UGANDA. Boża Armia Oporu, jedna z najbardziej tajemniczych i zbrodniczych armii partyzanckich na świecie, zawarła 26 sierpnia rozejm z rządem Ugandy.
Ma być on być początkiem końca prawie 20-letniej wojny uznanej przez ONZ za najokrutniejszy i najbardziej zapomniany konflikt zbrojny współczesności.
Boża Armia Oporu rozpoczęła wojnę w północnej Ugandzie, gdy po krwawej wojnie domowej władzę w Kampali przejął Yoweri Museveni. Przywódca partyzantów, dawny ministrant Joseph Kony, twierdził, że rozmawia z aniołami, a Duch Święty kazał mu podbić kraj i zaprowadzić w nim Boże porządki. W wyniku wojny zginęło prawie 100 tys. ludzi, a prawie 2 mln stało się uchodźcami.
Kilkadziesiąt tysięcy dzieci zostało porwanych przez partyzantów i zmuszonych do wstąpienia do ich szeregów. Przed rokiem Międzynarodowy Trybunał Karny uznał Kony’ego i czterech jego dowódców za zbrodniarzy wojennych i rozesłał za nimi listy gończe.
Przyszłość Kony’ego będzie jednym z głównych punktów ewentualnego porozumienia pokojowego, na którego zawarcie Museveni wyznaczył termin 12 września. Kony domaga się gwarancji bezpieczeństwa, a jego polityczni doradcy – stanowisk w ugandyjskim rządzie i wojsku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce