Sudan. Co najmniej 130 osób zginęło w Chartumie, gdzie po śmierci chrześcijańskiego wiceprezydenta Johna Garanga wybuchły zamieszki. Były dowódca partyzancki zginął w katastrofie helikoptera.
Na wieść o jego śmierci rozpoczęły się pogromy Arabów, niszczono ich domy, sklepy, samochody. Ulice stolicy opanowały grupy uzbrojonych ludzi. Starciom nie zapobiegły zaostrzone środki bezpieczeństwa panujące w mieście.
Władze Sudanu zdecydowały o rozmieszczeniu czołgów w najbardziej zapalnych rejonach Chartumu. W mieście wprowadzono godzinę policyjną.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie