Mąż pani Agaty ciężko zachorował. Odwiedza go kapłan. Wychodząc od chorego, mówi do żony z poważną miną:
– Pani mąż mi się zdecydowanie nie podoba.
– Mnie właściwie też nie, proszę księdza, ale jest taki dobry dla dzieci...
Proboszcz wyjechał do sanatorium. Jego gorliwy zakrystian nie daje mu jednak spokoju i chce się koniecznie dowiedzieć, jak ma brzmieć napis nad szopką bożonarodzeniową i jakie wymiary powinien mieć żłóbek. Proboszcz telegrafuje z sanatorium krótko i treściwie: Dziecię nam się narodziło. Długość – 3 m, szerokość – 1 m.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.