Przychodzi dresiarz do biblioteki:
– Poproszę jakąś książkę, nauczyciel kazał mi poczytać!
Bibliotekarka, widząc, że ów osobnik nie należy do zbyt rozgarniętych, proponuje:
– Może coś z lżejszej literatury?
– Może być ciężkie. Przyjechałem samochodem!
Na egzaminie profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
– Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz!
Dziennikarz przeprowadza wywiad z zawodnikiem tuż po zakończeniu meczu: – To był ciężki mecz. Zdaje się, że dużo was wszystkich kosztowało te 90 minut?
– Nas nie, ale prezesa...
Jaskiniowiec wezwał do swego syna dentystę, żeby usunął mu bolący ząb. Dentysta wyjmuje z walizeczki dwie maczugi: małą i dużą. Jaskiniowiec pyta: – Do czego służy ta mała maczuga? – Do usunięcia zęba. – A duża? – To środek znieczulający.
Trójka dzieci przechwala się, które z nich ma ważniejszą mamę:
– Moja mama jest historykiem w IPN – mówi pierwsze.
– E tam, moja obsługuje w IPN niszczarkę – odpowiada drugie.
– To jeszcze nic… – mówi trzecie – moja obsługuje ksero.
Dyrektor zwraca się do pracownika:
– Panie, pan wszystko robisz wolno: myślisz pan wolno, powoli pan piszesz, powoli mówisz, powoli się poruszasz! Czy jest coś, co robi pan szybko?
– Tak, szybko się męczę...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.