Interpol poszukuje międzynarodowym listem gończym Juliana Assange’a, założyciela WikiLeaks, który ujawnił „gorszące” dokumenty administracji amerykańskiej.
List gończy oznaczony jest gryfem „red notice”, najwyższą z sześciu kategorii tego dokumentu i oznacza poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji. Z międzynarodowym nakazem aresztowania Assange’a wystąpiła też Szwecja. Wymiar sprawiedliwości tego kraju poszukuje go w związku z oskarżeniami o gwałt i molestowanie seksualne. Nawet jeśli to nie jest pretekst, to umiędzynarodowienie sprawy w 24 godziny po publikacji na portalu WikiLeaks pierwszych dokumentów kompromitujących administrację amerykańską jeszcze bardziej ją kompromituje.
Zablokowane zostały strony WikiLeaks w internecie. Serwis PayPal, który obsługuje przelewy internetowe, zamroził jej konto bankowe i przestał księgować na nim nadchodzące darowizny. Podobno podjęto taką decyzję ze względu na zaangażowanie WikiLeaks w „nielegalne działania” i „dystrybucję materiałów”, których nie jest właścicielem. Oczywiście nie zapadł w tej sprawie żaden wyrok sądowy. Podjęto administracyjną i bezprawną decyzję o wywłaszczeniu WikiLeaks, która przecież nie straciła osobowości prawnej i może być podmiotem praw – w tym do otrzymywania darowizn. Nawet jeśli jakieś działania WikiLeaks zostałyby uznane prawomocnym wyrokiem za nielegalne.
Jak mam ochotę udzielić darowizny nawet wielokrotnemu mordercy, odsiadującemu wyroku dożywocia, to mogę to zrobić, a on może ją otrzymać. „Washington Post” też nie był „właścicielem” dokumentów, które publikował podczas słynnej afery Watergate. Sąd Najwyższy USA zdecydował wówczas, że prezydent Nixon musi udostępnić nagrania rozmów z Owalnego Gabinetu! Nixon nagrań nie udostępnił – wolał ustąpić ze stanowiska. Jak widać świat się zmienia. I zmienia się Ameryka – kiedyś słusznie uważana za „ojczyznę wolności”. To jej ojcowie założyciele ogłosili w roku 1776 za „prawdy oczywiste”, że „wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda dążenia do szczęście, że celem zabezpieczenia tych praw wyłonione zostały wśród ludzi rządy, których sprawiedliwa władza wywodzi się ze zgody rządzonych, że jeżeli kiedykolwiek jakakolwiek forma rządu uniemożliwiałaby osiągnięcie tych celów, to naród ma prawo taki rząd zmienić lub obalić i powołać nowy”.
Aż się prosi, żeby znowu pojawili się ludzie, którzy uznają za prawdę oczywistą, że to Stwórca obdarzył nas nienaruszalnymi prawami, takimi jak wolność i swoboda. Bo czy rząd amerykański jest dziś lepszy od króla Jerzego, któremu ojcowie założyciele wypowiedzieli posłuszeństwo?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Robert Gwiazdowski, prawnik i ekonomista, prezydent Centrum im. Adama Smitha