Warszawa. W atmosferze ostrych sporów ideowych i walk z policją odbył się 11 listopada Marsz Niepodległości. Konflikt wywołała skrajna lewica i anarchiści, którzy uznali, że manifestowanie patriotyzmu przez organizacje narodowe na ulicach stolicy to faszyzm.
Marsz zorganizowały Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny. Lewica z góry uznała, że organizacje te to neofaszyści i w imię walki z ideologią faszystowską starała się zablokować marsz. Na szczęście policja nie dopuściła do bezpośrednich starć między obydwiema stronami, choć 33 osoby zostały zatrzymane, głównie za atakowanie policjantów.
Marsz Niepodległości był inicjatywą legalną, zgodę na niego wydały władze Warszawy. Także Młodzież Wszechpolska i ONR są organizacjami legalnymi, które w swoim programie nie propagują faszyzmu. Nielegalna była manifestacja przeciwników marszu, która nie miała zezwolenia władz. W czasie marszu nie padły żadne hasła antysemickie czy faszystowskie, co przyznaje nawet „Gazeta Wyborcza”, która była główną siłą eskalującą konflikt. Żałosne stanowisko zajęło SLD, które stwierdziło, że winę za starcia ponosi prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która powinna zabronić marszu. Takie rozumowanie to oczywisty zamach na wolność wyrażania swoich poglądów zagwarantowany w konstytucji.
Część kontrmanifestantów ubrana była w obozowe pasiaki, sugerując, że organizatorzy marszu nawiązują do przedwojennych organizacji, których nazwy przejęli, a które miały w swoim programie elementy antysemickie i faszystowskie. Trudno o większą głupotę i ignorancję historyczną, bowiem działacze narodowi w czasie II wojny światowej ponieśli olbrzymie ofiary z rąk nazistów i komunistów i obarczanie ich odpowiedzialnością za obozy koncentracyjne jest wyjątkową nikczemnością. W rzeczywistości to komuniści, do których tradycji wprost nawiązywali kontrmanifestanci, wraz z Armią Radziecką dokonywali zbrodni na narodzie polskim, i to jeszcze wiele lat po wojnie.
Polska jest jedna i patriotyzm, wyrażający się gotowością do pracy i poświęceń dla ojczyzny, też jest jeden, choć mogą być różne sposoby jego realizacji. Marsz Niepodległości powinien być świętem wolności Polski i jednoczyć wszystkich Polaków, dla których Ojczyzna jest wartością. Problem polega na tym, że dziś dla niektórych takie pojęcia jak „naród” czy „ojczyzna” wartością być przestały.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Bogumił Łoziński