Warszawa. Zofia Romaszewska i Ryszard Bugaj (na zdjęciach powyżej) zrezygnowali z zasiadania w Kapitule Orderu Odrodzenia Polski, gdyż nie podzielali kryteriów, jakimi kieruje się prezydent.
„Obecne poglądy prezydenta Bronisława Komorowskiego na to, jak powinny wyglądać w Polsce promowane za pomocą odznaczeń wzorce osobowe i obywatelskie, rozbiegają się z moimi przekonaniami” – napisała w specjalnym oświadczeniu Z. Romaszewska, która była kanclerzem kapituły tego orderu. Podobnie swoją decyzję argumentował R. Bugaj: „Nie traktuję tego jako jakiegoś ostrego protestu, ale dystansu w stosunku do tych wyborów, które obserwuję w zachowaniu prezydenta” – stwierdził.
Obydwoje nie podali szczegółów swojej decyzji, tymczasem „Gazeta Wyborcza” postawiła tezę, że konflikt dotyczył upamiętnienia ofiar tragedii pod Smoleńskiem. Według dziennikarzy GW kapituła chciała nadać politykom i osobom kojarzonym z PiS ordery wyższej klasy, na co nie zgodził się prezydent. Romaszewska odrzuca te zarzuty, wskazując, że spór dotyczył zupełnie innych kryteriów.
Uważała ona, że nie można tak samo oceniać i wyróżniać osób, które przez lata aktywnie działały w PZPR czy PRON, i działaczy opozycji często narażających swoje życie. „Rzeczpospolita” ujawniła, że wśród nagrodzonych przez prezydenta Komorowskiego Krzyżem Komandorskim odrodzenia Polski, bez zasięgnięcia opinii kapituły, jest człowiek, na którym ciążą prokuratorskie zarzuty, oraz osoby widniejące w rejestrach IPN jako tajni współpracownicy komunistycznej Służby Bezpieczeństwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - bł