Chciałem zaproponować orędzie, które przywołuje obraz drzewa i domu.
Młody człowiek jest niczym rosnące drzewo: by dobrze się rozwinąć, potrzebuje głębokich korzeni, które w razie wichury utrzymają je w terenie. Podobnie obraz wznoszonego domu przywołuje potrzebę mocnych fundamentów. Serce orędzia znajduje się w wyrażeniach „w Chrystusie” i „w wierze”.
Pełna dojrzałość osoby, jej wewnętrzna stabilność mają swoje fundamenty w relacji z Bogiem, relacji, która przychodzi przez spotkanie z Jezusem Chrystusem.
Relacja oparta na głębokim zaufaniu, autentycznej przyjaźni z Jezusem jest w stanie przynieść młodemu człowiekowi to, czego mu najbardziej potrzeba, by właściwie podejść do życia: pogodę i światło wewnętrzne, nawyk pozytywnego myślenia, wielkoduszność wobec innych, gotowość do płacenia osobiście za dobro, sprawiedliwość i prawdę.
Ostatni aspekt, niezwykle istotny: by stać się wierzącym, młody wspierany jest przez wiarę Kościoła; jeżeli żaden człowiek nie jest samotną wyspą, tym bardziej nie jest nią chrześcijanin.
5.09.2010, Castel Gandolfo
„Anioł Pański” – papież
o swoim orędziu do młodych
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie