Polska. Ze statystyk policyjnych wynika, że w 2000 roku z polskich ulic ginęło dziennie około 200 samochodów. Nasz kraj w prasie zagranicznej był nazywany krajem złodziei samochodowych. Dzisiaj – dziesięć lat później – średnio na dobę kradzionych jest mniej niż 40 aut. W ciągu dekady liczba kradzionych samochodów spadła o blisko 80 proc.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej spodziewano się masowych kradzieży aut. Nic takiego nie nastąpiło. – Polska należy do krajów najmniej zagrożonych kradzieżami samochodów w Unii – powiedział rzecznik komendanta głównego policji, mł. insp. Mariusz Sokołowski.
– To efekt pracy śledczych – dodał. Zmorą polskich dróg nie byli drobni złodzieje, tylko gangi. – Funkcjonariusze wykorzystywali samochody pułapki – naszpikowane kamerami i urządzeniami do namierzania satelitarnego, które pozwalały na schwytanie przestępców – mówi Sokołowski.
W 2009 roku w Polsce złapano 1300 złodziei, którzy kradli samochody na terenie Unii. W tym czasie w Polsce skradziono prawie 17 tys. aut. Dla porównania w 2000 roku skradziono ich ponad 70 tysięcy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Tomasz Rożek