Praga. Wybory parlamentarne w Czeskiej Republice zakończyły się niespodziewanym rezultatem. Dwie dominujące od 1993 r. partie: lewicowa – Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) oraz prawicowa – Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) straciły znaczną część swych wyborców.
Mandaty zdobyły nowe ugrupowania – TOP 09 (Tradycja, Odpowiedzialność, Powodzenie) oraz partia Sprawy Publiczne, które powstały zaledwie kilka miesięcy temu, odwołując się do aktywności obywatelskiej.
Z parlamentu wypadli Zieloni oraz Partia Ludowa, reprezentująca tradycyjnie elektorat chrześcijański. Wyborców ludowców przejął TOP 09 (16 proc. głosów).
Chociaż najwięcej głosów (22 proc.) otrzymali socjaldemokraci, prawdopodobnie powstanie rząd składający się z koalicji trzech ugrupowań prawicowo-liberalnych, zbudowany wokół ODS, która otrzymała 20 proc. głosów. Zasadniczym celem nowego rządu, na którego czele być może stanie lider ODS Petr Nečas, będzie ratowanie finansów publicznych, zagrożonych przez narastający deficyt budżetowy. Wybory przełamały dwubiegunowy układ, który dzielił czeską scenę polityczną na socjaldemokratów oraz ODS.
Wyborcy, zmęczeni ciągnącymi się latami coraz bardziej jałowymi i wyłącznie personalnymi sporami, dali szanse nowym politykom, spoza dotychczasowego układu. Ten wynik to także porażka prezydenta Vaclava Klausa, którego wpływ na nowy rząd będzie wyraźnie mniejszy.
Tym bardziej że liderem TOP 09 i najbardziej obecnie popularnym czeskim politykiem jest Karel von Schwarzenberg (l. 72), arystokrata, działacz opozycji demokratycznej, wielka osobowość, który w latach 2007–2009 był ministrem spraw zagranicznych Czech. Schwarzenberg jest orędownikiem bliskiej współpracy z Unią Europejską, czego Klaus był przeciwnikiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Fakty i opinie - Andrzej Grajewski