Budapeszt. Druga tura wyborów parlamentarnych na Węgrzech potwierdziła bezprecedensowe zwycięstwo centroprawicowej partii Fidesz, która zdobyła 263 spośród 386 mandatów.
Oznacza to, że Fidesz, od lat kierowany przez Viktora Orbana, nie tylko samodzielnie stworzy rząd, bez potrzeby zawierania kłopotliwej koalicji ze skrajną prawicą, ale także może zmienić konstytucję. Klęskę ponieśli liberałowie oraz postkomuniści, którzy rządzili od 8 lat, doprowadzając do degrengolady moralnej i zapaści ekonomicznej.
Orban, który stanie na czele nowego rządu, zapowiada szybkie zmiany w konstytucji oraz ordynacji wyborczej, która premiowała ugrupowania słabsze. Zapowiada też zmiany w mediach, aby ograniczyć rolę obcego kapitału. Podstawowym jego zadaniem będzie przełamanie recesji gospodarczej oraz wynegocjowanie terminu spłaty rat kredytów, zaciągniętych przez poprzedników.
Orban, prawnik z wykształcenia, świetny mówca i błyskotliwy analityk, jest jednym z najzdolniejszych przywódców w Europie Środkowej. Był premierem w latach 1998–2002. Wprowadził Węgry do NATO oraz przygotował ich integrację z UE. Jest znany z propolskich sympatii. W ramach Grupy Wyszehradzkiej angażował się na rzecz wspólnych inicjatyw środkowoeuropejskich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Fakty i opinie - ag