USA: Baracka Obamę spotkała przykra niespodzianka akurat w pierwszą rocznicę objęcia urzędu prezydenta.
Uzupełniające wybory do Senatu ze stanu Massachusetts wygrał niespodziewanie republikanin Scott Brown (na zdjęciu). Pokonał demokratyczną kandydatkę Marthę Coakley. Demokraci mają teraz 59 senatorów, a republikanie 41. W amerykańskim systemie legislacyjnym właśnie ten jeden głos jest języczkiem u wagi. Republikanie mogą zablokować ostateczną ratyfikację ustawy zdrowotnej, zgłaszając w nieskończoność poprawki. Takiej obstrukcji może zapobiec tylko większość co najmniej 60 do 40 głosów.
Zwycięstwo Scotta Browna jest tym bardziej bolesne dla ekipy Obamy, że ten mało komu znany republikanin zajmie miejsce zmarłego Edwarda M. Kennedy’ego, patriarchy legendarnego rodu demokratów. Kennedy był senatorem przez 47 lat, a reforma zdrowotna była zasadniczym punktem w ciągu całej jego politycznej kariery. Brown w kampanii wyborczej deklarował, że będzie tym kluczowym 41. senatorem, który zablokuje reformę.
Wygrana republikanów w tradycyjnie demokratycznym stanie, jakim jest Massachusetts, świadczy o tym, jak silny jest sprzeciw większości społeczeństwa amerykańskiego wobec reformy. Episkopat amerykański, który opowiada się zasadniczo za reformą zdrowotną, koncentrował się dotąd na promowaniu poprawek blokujących proaborcyjne udogodnienia. Teraz sytuacja się zmieniła. Ponieważ sama reforma jest zagrożona, biskupi mówią głośniej, że jest jednak potrzebna, choć wciąż wymaga korekt.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - tj