Gospodarka. Budowa Gazociągu Północnego, który po dnie Bałtyku będzie bezpośrednio łączył Rosję z Niemcami, ruszy 1 kwietnia.
To może największa klęska polskiej dyplomacji. Gazociąg na dnie Bałtyku pogarsza naszą pozycję nie tylko wobec Rosji, ale także wobec Niemiec. Do tej pory wstrzymanie przez Rosjan dostaw gazu do Polski oznaczało wstrzymanie ich także do krajów Europy Zachodniej. „Wisieliśmy” na jednej nitce. Niebawem Zachód będzie miał swoje połączenie. W razie kłopotów rosyjski gaz będziemy musieli kupować od Niemców. Ale to niejedyny problem. Rurociąg może uniemożliwić wpływanie do polskich portów największym statkom. Zmniejszona zostanie także atrakcyjność budowanego gazoportu.
Gazociąg będzie przecinał tor wodny do portów w Szczecinie i Świnoujściu. Teraz jego głębokość wynosi 14,3 metra. Po położeniu rury będzie wynosił 12,8 metra. Tymczasem dzisiaj do Świnoujścia wpływają statki o zanurzeniu większym niż 13 m. Głębokiego toru potrzebują też gazowce, które miały przywozić do Polski skroplony gaz.
Polski rząd od dawna zwracał uwagę na problem. Niestety, rura leży na niemieckich wodach. Inwestorzy nie godzą się na dodatkowe, związane z zakopaniem pod dno, koszty. Pod koniec września zeszłego roku, w czasie spotkania z premierem Szwecji, kanclerz Niemiec mówiła, że gazociąg nie może być ciężarem dla Polski. O tym, że Niemcy nie pozwolą blokować polskich portów, mówił też minister spraw zagranicznych RFN Guido Westerwelle. Berlin zapomniał o tych deklaracjach. Padały, gdy nie wszystkie kraje basenu bałtyckiego były przekonane do budowy rury. Teraz zgodę podpisali wszyscy.
Rurę można by było wkopać w dno, ale nie ma takich planów. Teraz za późno, by zmieniać trasę gazociągu. O planowym pogłębieniu portu w Świnoujściu (tak by mogły do niego wpływać statki o zanurzeniu do 15 metrów) nie ma co myśleć, nawet gdyby rura została wkopana w dno. Niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii potwierdził, że rura będzie utrudnieniem, ale „żegluga musi to zaakceptować”. „Gazociągi zostaną naniesione na mapy. Obowiązkiem kapitana jest dostosowanie jednostki do warunków” – stwierdzono w oświadczeniu. W skrócie: nasza rura, wasz problem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Tomasz Rożek