Turcja. Mehmet Ali Agca wyjdzie na wolność 18 stycznia. Kończy właśnie odsiadywać 10-letni wyrok za zabicie w 1979 roku tureckiego dziennikarza.
„Pierwszą rzeczą, którą uczynię, będzie podróż do Rzymu. Pomodlę się przy grobie Wojtyły” – napisał w oświadczeniu dla agencji The Associated Press. Twierdzi, że jest to jego obowiązek, bo polski Papież mu przebaczył.
Myliłby się jednak ten, kto w zachowaniu Turka widziałby gest skruchy. To raczej rodzaj medialnego show, które zamachowiec zaplanował z najmniejszymi szczegółami. Ali Agca oznajmił bowiem, że ma zamiar napisać książkę i nakręcić film dokumentalny. O kim? O sobie.
Jak poinformował dziennik „La Repubblica”, za wywiad dla jednej z wielkich światowych stacji telewizyjnych Turek ma otrzymać 2 miliony dolarów. Plany zamachowca precyzuje brytyjski „Sunday Times”, powołując się na napisany przez niego odręcznie list do redakcji.
Ma w nim informować, że w sprawie książki zgłosił się do autora „Kodu da Vinci” Dana Browna. „Mój plan przewiduje proklamowanie końca świata i napisanie doskonałej ewangelii. (...) Ogłoszę Doskonałe Chrześcijaństwo, którego Watykan nigdy nie zrozumiał” – cytuje gazeta wspomniany list.
Według „Il Giornale”, nie ulega wątpliwości, że te „nowe głupoty znajdą odbiorców”. Włoska gazeta odnotowuje, że kilku europejskich wydawców już zabiega o prawo do publikacji wspomnień zamachowca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - mj/KAI