Gdańsk. Gasną szanse na rozwikłanie sprawy zabójstwa w 1998 r. komendanta głównego Policji generała Marka Papały. Główny świadek Artur Zirajewski, który sypał swoich kolegów, stracił życie.
28 grudnia znaleziono go nieprzytomnego w celi. Gangster trafił do szpitala MSWiA w Gdańsku, a później do szpitala więziennego. Lekarze stwierdzili zatrucie lekami i zapalenie płuc. W szpitalu MSWiA „Iwana” pilnowali nie tylko strażnicy więzienni, ale też policyjni antyterroryści. Niespełna tydzień później gangster zmarł. Lekarze za przyczynę śmierci uznali zator płuc.
Właśnie na zeznaniach Zirajewskiego (pseudonim „Iwan”) oparty był wniosek o ekstradycję z USA Edwarda M., biznesmena z rozległymi kontaktami wśród polityków lewicy. Zirajewski twierdził, że to M. zlecił zabójstwo gen. Papały. Wskazywał też bezpośrednich sprawców zamachu: zawodowego mordercę Ryszarda B. i podżegającego go Andrzeja Z., pseudonim „Słowik”. Akt oskarżenia tych dwóch gangsterów został skierowany do sądu zaledwie przed dwoma miesiącami. Trudno nie zwrócić uwagi na zbieżność czasową między tym faktem a śmiercią „Iwana”.
23 grudnia 2009 r. Zirajewski dostał gryps. – Po przeczytaniu tego grypsu był niezadowolony. Gryps ten natychmiast spalił. Zniszczył też większość swoich notatek – mówi płk Kajetan Dubiel, szef służby więziennej. Zeznania Zirajewskiego na temat zabójstwa Papały mogą zostać odczytane w sądzie. Adwokaci oskarżonych mogą jednak podważać ich wiarygodność. „Iwan” prowadził bowiem z prokuraturą grę. Wiele jego zeznań potwierdzają inni świadkowie, jednak niektóre zeznania budzą wątpliwości. Teraz sąd nie będzie mógł skonfrontować ze sobą świadka i oskarżonych. „Iwan” nie będzie mógł w sądzie bronić swoich zeznań, a sąd wątpliwości będzie musiał rozstrzygać na korzyść oskarżonych.
To nie pierwsza tajemnicza śmierć osoby, która mogła coś wiedzieć o zabójstwie Papały. W 2003 roku w wiedeńskim więzieniu znaleziono powieszonego Jeremiasza Barańskiego ps. „Baranina”. Seryjnie tracili też życie więźniowie zamieszani w inne głośne zabójstwa, m.in. byłego ministra Jacka Dębskiego czy biznesmena Krzysztofa Olewnika. Może to świadczyć, że w te sprawy zamieszani są ludzie stojący naprawdę wysoko. Sprawę śmierci Artura Zirajewskiego badają powołane przez ministra sprawiedliwości komisje. Do zamknięcia tego numeru „Gościa” nie było wiadomo, czy uznały one śmierć „Iwana” za efekt zgonu naturalnego, zabójstwa czy samobójstwa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - pk