Legnica. Wyrzut skał i gazów – tak określono zjawisko, które wymusiło przerwę w wydobyciu i zamknięcie chodnika na oddziale G-7 Zakładów Górniczych Rudna.
Wybuch nie spowodował ofiar. Specjaliści z Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu badają, co było przyczyną wybuchu. Do tego czasu wstrzymano prace na oddziale G-7.
Dotąd jedynymi zagrożeniami, z jakimi borykali się górnicy zatrudnieni w kopalniach należących do Polskiej Miedzi, były tąpnięcia, wstrząsy i woda. Pierwszy raz pojawiło się niebezpieczeństwo wybuchów nagromadzonego pod ziemią gazu. Geolog Adam Maksymowicz z Wrocławia uważa, że w sytuacji, kiedy zasięg eksploatacyjny kopalń niebezpiecznie zbliża się do pokładów gazu ziemnego, kolejne wybuchy połączone z wyrzutem skał to tylko kwestia czasu.
– Należy się spodziewać, że z tego powodu w ciągu najbliższych dziesięciu lat przemysł miedziowy będzie musiał być drastycznie zredukowany – mówi. Oznaczałoby to nie tylko konieczność zwolnienia kilku tysięcy górników, ale także kłopoty dla lokalnych samorządów oraz przedsiębiorców.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Roman Tomczak