Oświecony pomysł

Jak bardzo państwo może ingerować w nasze życie? Od kilku dni w całej Unii nie można produkować żarówek żarowych o mocy powyżej 100 wat. Za dwa lata nie będzie można w ogóle produkować takich żarówek.

Nowe żarówki są energooszczędne i mogą dłużej pracować. W efekcie – choć są droższe – będą tańsze w eksploatacji. Przy okazji ma zyskać środowisko, bo zużyjemy mniej prądu. Wszyscy są zadowoleni? Skoro wymiana żarówek jest aż tak korzystna, dlaczego trzeba do niej przymuszać? Cały „zysk” środowiska naturalnego jest faktem przy założeniu, że produkcja energii jest szkodliwa. Można jednak produkować prąd, nie zanieczyszczając środowiska. Na czym wtedy będzie polegał zysk przyrody?

Zużyjemy mniej prądu, a więc rachunki będą niższe. To może być prawda, ale wcale nie musi. Nowe żarówki są energooszczędne i trwałe tylko wtedy, gdy świecą długo. Jeżeli włączamy je na chwilę (w łazience, na schodach, w zabudowanej garderobie), będą konsumowały więcej niż żarówki tradycyjne i szybciej się od nich zużyją. Wtedy nie dość, że nie będzie zysku, to będzie strata. I to spora.

Bo tzw. żarówki energooszczędne emitują promieniowanie takie jak lampy w solarium (choć oczywiście w mniejszych ilościach) i zawierają rtęć. Kilka miesięcy temu w zgodzie z inną unijną dyrektywą wycofano ze sprzedaży termometry rtęciowe. Rtęć jest niebezpiecznym – szczególnie dla kobiet w ciąży i małych dzieci – pierwiastkiem. Teraz wprowadza się żarówki z rtęcią. Trudno w tym oświeconym pomyśle znaleźć sens i logikę.

No właśnie. Jak daleko Unia, rząd, urzędnicy mogą ingerować w moje życie? Czy powinni mnożyć nakazy i zakazy, czy raczej wymyślać zachęty i likwidować przeszkody? Można przecież inwestować w rozwój nowoczesnych technologii i przez to wprowadzać na rynek superoszczędne silniki, a można odpowiednią dyrektywą zakazać produkcji samochodów i nakazać jazdę na rowerze. Będzie zdrowiej, oszczędniej, bardziej ekologicznie i... bez sensu. Dla wszystkich z wyjątkiem producentów rowerów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek