Gospodarka. Polska dzierżawi na dnie Pacyfiku ogromną działkę, na której znajdują się złoża rud metali o wartości ok. 40 mln dolarów.
Choć złoża są bardzo bogate, jednak na razie ich wydobycie jest nieopłacalne. Latem polscy geolodzy odbyli specjalny rejs w celu zbadania kawałka dna Pacyfiku, leżącego niedaleko Ameryki Środkowej, w pobliżu Meksyku.
Z ich badań wynika, że na głębokości ok. 4 tys. metrów zalegają tzw. konkrecje – naturalnie powstające grudki rud metali. Przebadane przez geologów próbki mają 33 proc. zawartości metali, czyli 10 razy więcej niż wydobywane na lądzie – tłumaczył główny geolog kraju Henryk Jacek Jezierski. W przebadanych próbkach najwięcej było manganu, bo aż 31,5 proc., odkryto także miedź, nikiel, cynk, kobalt i molibden.
Na razie nie będziemy korzystać z tych bogactw, bo ich wydobycie jest jeszcze nieopłacalne. – Nie robi tego jeszcze nikt na świecie, prowadzone są jedynie testy. Jednak przy zmniejszaniu zasobów kopalnych na lądzie i wzroście cen zasoby te będzie można w przyszłości z zyskiem wydobywać – wyjaśnia główny geolog kraju. Jego zdaniem, może to nastąpić już w 2015 r.
Dostęp do działki uzyskaliśmy w 1991 r. dzięki uczestnictwu w organizacji Interoceanmetal, pracującej na rzecz Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego ONZ. Wraz z naszym krajem tworzą ją: Bułgaria, Czechy, Kuba, Rosja i Słowacja. Organizacja powstała w 1987 r. właśnie po to, by eksplorować dna mórz i oceanów. Interoceanmetal dzierżawi obszar 75 tys. km kw.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
bł/PAP