Edukacja. 1 września wchodzi w życie nowelizacja rozporządzenia w sprawie wychowania do życia w rodzinie.
Oznacza to, że uczniowie klas V i VI szkoły podstawowej, gimnazjaliści oraz licealiści będą mieli obowiązkowe lekcje z wychowania do życia w rodzinie. Chyba że rodzice wyraźnie nie zgodzą się na to. Wtedy muszą pisemnie zgłosić swój sprzeciw dyrektorowi szkoły. To istotna zmiana, bo dotąd oświadczenia składali rodzice, którzy chcieli, aby ich dzieci uczestniczyły w takich lekcjach. W nowym roku szkolnym każda klasa będzie miała po 14 godzin wychowania do życia w rodzinie. Po 5 godzin dziewczęta i chłopcy będą mieli oddzielnie.
Jak ministerstwo argumentuje wprowadzenie obowiązkowych w praktyce zajęć wychowania do życia w rodzinie? „Praktyka wskazuje, że nieuczestniczenie w zajęciach podejmujących tematykę dotyczącą wiedzy o życiu seksualnym człowieka jest jedną z głównych przyczyn ryzykownych zachowań młodzieży. Wprowadzane w rozporządzeniu rozwiązanie może przyczynić się do zwiększenia frekwencji uczniów, poprzez wyeliminowanie sytuacji, w których uczniowie nie uczestniczyli w zajęciach na skutek niedopełnienia formalności” – wyjaśniono w komunikacie wydanym przez MEN.
Udział w lekcjach wychowania do życia w rodzinie może przynieść młodzieży korzyści. Pod warunkiem, że będą prowadzone mądrze, przez dobrze przygotowanych nauczycieli, którzy przekażą uczniom chrześcijańską wizję małżeństwa i rodziny, a nie tylko poinstruują, jak korzystać z antykoncepcji. Dlatego bardzo ważne, aby rodzice zainteresowali się, kto i czego zamierza uczyć ich dzieci na lekcjach wychowania do życia w rodzinie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura