Karminadel z „Perły w koronie” przeszedł do historii, matriarchat do historii odszedł. Czy powinna budzić się tęsknota za czasami, w których słowo „matka” znaczyło dokładnie to samo co „dom”? Bo na Śląsku i dom, i matka to świętość.
Mój się oświadczył na drugiej randce – Gertruda Prasoł, zazwyczaj uśmiechnięta, popada w zadumę wspominając zmarłego męża. – Przyniósł pierścionek zaręczynowy. Powiedziałam mu: „Czyś ty zgup? Mama mnie z chałpy wyciepnie”. Wziął ten pierścionek, zawiózł z powrotem do jubilera i wymienił go na zegarek, który potem mi dał, mówiąc, że dzięki temu nikt nie będzie wiedział, że jesteśmy zaręczeni. Mam go do dzisiaj, ale dopiero niedawno dowiedziałam się, że on jest cały ze złota – kończy opowieść pani Gertruda.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Adam Pawlaszczyk