Trzeba w końcu wyjść do świata z misją głoszenia Chrystusa.
Jan Paweł II podczas pielgrzymek do Polski opowiadał o stopniowej chrystianizacji naszej ojczyzny. W Gnieźnie w 1979 roku podkreślał, że chrzest Mieszka I musiał zostać „niejako potwierdzony krwią męczennika”, czyli św. Wojciecha. A zatem wszystko zaczęło się od ofiary, która pokazała, jaką wagę ma wybór Chrystusa. Nie jest to tylko gest – czy to polityczny (jakim mógł być wtedy), czy „grzecznościowy” (jakim bywa dziś). Podczas tej samej pielgrzymki papież wspomniał jeszcze jedną postać – św. Stanisława. Przez urząd kościelny, jaki sprawował – urząd biskupi – symbolizuje on drugi po chrzcie sakrament inicjacji chrześcijańskiej, czyli bierzmowanie. Natomiast ze względu na swoje męczeństwo wskazuje na cenę, jaką można zapłacić w tym świecie za wierność moralnej nauce Kościoła. Stąd możemy powiedzieć, że bierzmowanie powinno umacniać naszą chrześcijańską postawę w świecie. Kolejną wskazówką, jaką dał nam Jan Paweł II, było przypomnienie Pięciu Braci Męczenników. W Gorzowie Wielkopolskim w 1997 roku podczas homilii Ojciec Święty wskazał na wierną modlitwę jako przygotowanie do dania świadectwa. W tym wypadku znowu chodziło o świadectwo męczeństwa, które jednak w życiu chrześcijańskim należy rozumieć szeroko, także jako „umieranie dla świata”. I wreszcie ostatnią wskazówką papieża dla formowania społeczeństwa teologicznego było przypomnienie Jadwigi w 1997 roku podczas jej kanonizacji. „Kanonizacja królowej Jadwigi jest jak gdyby dopełnieniem milenium chrztu Polski (…) dlatego, iż przez dzieło królowej Jadwigi ochrzczeni w X wieku Polacy po czterech wiekach podjęli misję apostolską i przyczynili się do ewangelizacji i chrztu swoich sąsiadów”. Trzeba w końcu wyjść do świata z misją głoszenia Chrystusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Wojciech Surówka OP