Pielgrzymki. Zamieszanie wśród organizatorów pieszych pielgrzymek spowodowało rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji.
W lipcu zeszłego roku wprowadził on obowiązek szkoleń dla osób kierujących ruchem kolumn pieszych pielgrzymów. Kursy prowadzone są przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, składają się z 18 godzin zajęć zakończonych egzaminem i są płatne (na przykład w Katowicach – 300 zł). Dla organizatorów pielgrzymek oznacza to spore koszty. W prasie pojawiły się informacje, że niektóre pielgrzymki zostały z tego powodu odwołane.
Kontrowersje wywołuje fakt, że pielgrzymkowi porządkowi, którzy kierują ruchem sporadycznie i bezpłatnie, traktowani są przez prawo tak jak osoby, które robią to na co dzień w ramach wykonywania swego zawodu, na przykład pracownicy firm remontujących drogi. A już rozbawienie budzi zapis, że rozporządzenie wprowadza takie same rygory dla osób prowadzących kondukty pogrzebowe i umundurowanych funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
Czy troska ministerstwa o bezpieczeństwo pątników jest uzasadniona licznymi wypadkami drogowymi z udziałem pielgrzymów? Chyba nie, bo policja nie dysponuje szczegółowymi statystykami wypadków z udziałem pieszych pielgrzymów. Poinformowała o tym „Gościa Niedzielnego” Elżbieta Symon z Komendy Głównej Policji.
A z informacji dziennikarzy działu mutacyjnego „Gościa Niedzielnego”, którzy koordynują pracę diecezjalnych oddziałów naszego pisma w prawie połowie polskich diecezji, wynika, że takie wypadki są sporadyczne. Można by więc bez szkody dla bezpieczeństwa zrezygnować z płatnych kursów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała