Hiszpania. Przełomowe znaczenie dla całej Hiszpanii mogą mieć zaskakujące wyniki wyborów do lokalnych parlamentów w Galicii i Kraju Basków, które odbyły się 1 marca.
W Galicii bezapelacyjne zwycięstwo odniosła opozycyjna prawicowa Partia Ludowa (PP), która zdobyła ponad 47 proc. głosów i większość absolutną w lokalnym parlamencie. W poprzednich wyborach prawica również miała najwięcej głosów, ale lokalny rząd stworzyli socjaliści (PSOE) w koalicji z nacjonalistami galicyjskimi (BNG). Społeczeństwo Galicii było jednak bardzo niezadowolone z ich czteroletnich rządów i masowo poszło do urn, by głosować za prawicą. Frekwencja okazała się rekordowa i wyniosła ponad 70 proc.
W Kraju Basków natomiast po raz pierwszy od 30 lat nacjonaliści baskijscy (PNV) mogą stracić władzę. Zdobyli wprawdzie najwięcej głosów, ale utracili większość absolutną. Prawdopodobnie rządy przejmą socjaliści (PSOE), którzy będą jednak zależni od poparcia prawicy (PP). Socjaliści, którzy rządzą w całej Hiszpanii dzięki poparciu lokalnych nacjonalistów, znaleźli się w trudnej sytuacji. Jeśli stworzą koalicję z prawicą, narażą się nacjonalistom, jeśli utrzymają sojusz z Baskami z PNV, mogą spowodować duże niezadowolenie we własnym elektoracie w innych regionach kraju.
Komentatorzy w Hiszpanii uważają, że wyniki wyborów w Galicii i Kraju Basków mogą oznaczać początek końca epoki lewicowego premiera José Luisa Rodrígueza Zapatero. Poniósł spektakularną porażkę. Jeśli prawica wygra czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego, co wydaje się bardzo prawdopodobne, może zażądać nawet jeszcze w tym roku przedterminowych wyborów do parlamentu hiszpańskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszk Śliwa