Najgłębszy obraz Wszechświata w podczerwieni, widmo atmosfery planety pozasłonecznej, dwie mgławice i grupa galaktyk - to obiekty pokazane we wtorek przez NASA, na kolejnych zdjęciach z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.
W poniedziałek pierwsze zdjęcie z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba pokazał wraz z NASA prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Kilkanaście godzin później zaczęło się wydarzenie zorganizowane przez Agencję, na którym zaprezentowano więcej zdjęć i danych naukowych oraz wyjaśnienia i komentarze naukowców.
Lista pokazanych przez NASA obiektów obejmuje pięć pozycji: Mgławica Carina (NGC 3372), egzoplaneta WASP-96 b, Mgławica Pierścień Południowy (NGC 3132, znana też jako Rozerwana Ósemka), grupa galaktyk Kwintet Stephana, gromada galaktyk SMACS 0723 z soczewkowaniem grawitacyjnym.
Zaprezentowane jeszcze w poniedziałek zdjęcie to obraz nazwany Pierwszym Głębokim Polem Webba. To najgłębszy widok Kosmosu w podczerwieni, jaki uzyskała ludzkość. Przedstawia gromadę galaktyk SMACS 0723 odległą od nas o 4,5 mld lat świetlnych. Gromada działa jako soczewka grawitacyjna, zaburzając i powiększając obrazy galaktyk znajdujących się daleko za nią. Na fotografii widać na m.in. galaktykę, od której światło leciało do nas 13,1 mld lat.
Pokazany obraz został utworzony z obserwacji o łącznym czasie ekspozycji 12,5 godziny. W zakresie fal podczerwonych udało się uzyskać głębokość przewyższającą Głębokie Pola Hubble'a z wielotygodniowymi ekspozycjami, co pokazuje możliwości Teleskopu Jamesa Webba.
Drugi obiekt to planeta pozasłoneczna (egzoplaneta) WASP-96 b. W tym przypadku zademonstrowano widmo. Naukowcy obserwowali tranzyt (przejście) egzoplanety przed swoją gwiazdą i wykorzystali tę okazję do wyłuskania widma atmosfery planety. W widmie widać m.in. oznaki występowania pary wodnej w atmosferze WASP-96 b i dzięki temu będzie można ustalić jak dużo jej tam jest. Od tej egzoplanety dzieli nas dystans 1150 lat świetlnych.
Trzecia fotografia ma związek z końcowymi etapami życia gwiazdy. Pokazuje mgławicę planetarną znaną jako Mgławica Pierścień Południowy (NGC 3132, albo Rozerwana Ósemka). Dzięki Teleskopowi Jamesa Webba naukowcy będą w stanie dokładniej zbadać mgławice planetarne.
Kolejny obiekt to Kwintet Stephana, czyli zwarta grupa galaktyk odległa o 290 milionów lat świetlnych. Nazwa sugeruje pięć galaktyk, ale tak naprawdę tylko cztery z nich są blisko siebie (290 mln lat świetlnych od nas), a piąta znajduje się w pobliżu jedynie wizualnie na niebie (40 mln lat świetlnych od nas). Nowe zdjęcie przedstawia szczegółowo, w jaki sposób oddziaływanie pomiędzy galaktykami pobudza wzajemnie procesy formowania się gwiazd i w jaki sposób galaktyki zostają zaburzone.
Piąte zaprezentowane zdjęcie pokazuje krajobraz obszaru gwiazdotwórczego NGC 3324 w Mgławicy Carina. Na zdjęciu widać m.in. wiele gwiazd, których wcześniej nie byliśmy w stanie dostrzec. Pokazuje też możliwości teleskopu do patrzenia w podczerwieni przez pył przesłaniający widok w zakresie widzialnym.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został wystrzelony 25 grudnia 2021 roku. Ma zwierciadło o średnicy 6,5 metra i przeznaczony jest do prowadzenia obserwacji w podczerwieni. Projekt realizuje NASA we współpracy z agencjami kosmicznymi ESA i CSA. Naukowcy wiążą bardzo duże nadzieje z tym teleskopem i liczą na przełomowe odkrycia dotyczące najdalszych krańców Wszechświata, powstawania i ewolucji galaktyk, czy dokładniejszego poznania planet pozasłonecznych.
Better together. International collaboration gave us the most powerful space telescope ever made, and the deepest infrared views of the universe ever seen. With our partners at @ESA and @CSA_ASC, the science can begin. Together we #UnfoldTheUniverse: https://t.co/oFA1ja4jeP pic.twitter.com/8TXTZEIb6H
— NASA (@NASA) 12 lipca 2022