Watykan. Zniesienie ekskomuniki dla biskupów lefebrystów wywołało lawinę komentarzy, które trafiały na czołówki gazet.
Praktycznie cała uwaga skupiła się na antysemickich poglądach lefebrysty bp. Richarda Williamsona, który w jednym z wywiadów zakwestionował istnienie komór gazowych. Na nic zdały się tłumaczenia rzecznika prasowego Watykanu ks. Lombardiego, który od razu wyjaśniał, że „papieska decyzja nie ma żadnego związku z osobistymi przekonaniami zasługującymi na stanowczą krytykę”. Połączenie zniesienia ekskomuniki z idiotycznymi poglądami Wiliamsona stało się tzw. faktem medialnym. Wytoczono potężne działa w kierunku Watykanu.
Głośne głosy oburzenia popłynęły z wielu stron. Najbardziej dostało się papieżowi. Benedykta XVI posądzono o odejście od linii Soboru i Jana Pawła II, a nawet wręcz o popieranie antysemityzmu. Cała ta sprawa została nadmuchana do jakichś nieprawdopodobnych rozmiarów i stała się okazją do dołożenia „beznadziejnemu” papieżowi. Na przykład Jan Turnau napisał, że Benedykt XVI „walczy namiętnie z takimi czy innymi poglądami, wciąż popełniając gafy. Najpierw uraził muzułmanów w Ratyzbonie, teraz kolejny już raz Żydów w Watykanie”.
Czy nikt już nie pamięta przejmującej wizyty papieża w Auschwitz albo o wizycie w najważniejszej nowojorskiej synagodze? Czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach może powiedzieć, że Benedykt XVI popiera antysemityzm? To prawda, że watykańscy urzędnicy powinni dokładniej sprawdzić poglądy bp. Williamsona. Jednak mówienie o antysemickiej zmowie w łonie Kościoła świadczy raczej o antykościelnej fobii autorów tych opinii. W całej tej sprawie zadziwia to, że ci, którzy zwykle tak gorliwie nawołują do pojednania wszystkich ze wszystkimi, z taką furią zaatakowali papieską próbę pojednania ze skonfliktowaną grupą wierzących.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - ks. Tomasz Jaklewicz