Rutshuru. Nadal niespokojnie jest w prowincji Nord Kivu na pograniczu między Kongiem a Rwandą.
W tym regionie znajdują się złoża wielu cennych minerałów, a choć leży on w granicach Demokratycznej Republiki Konga, faktycznie jest kontrolowany przez oddziały miejscowych Tutsi, wspieranych przez siły zbrojne swych rodaków z Rwandy. Rebelię rozpoczął gen. Laurent Nkunda, z pochodzenia Tutsi, którego wojska rozbiły siły rządowe i podeszły pod stolicę regionu – miasto Goma. Starcia zmusiły do ucieczki ponad milion mieszkańców. Armię rebeliancką powstrzymała jedynie obecność MONUC, czyli rozmieszczonych wokół Gomy sił ONZ. Na skutek trwającej od 13 lat wojny domowej, w Kongu zginęło już ponad 5 mln ludzi, a jeden z najzamożniejszych krajów kontynentu pogrążył się w skrajnej nędzy. To najkrwawszy konflikt na świecie od zakończenia II wojny światowej.
W ostatnich dniach pojawiła się nadzieja na zakończenie konfliktu. Gen. Nkunda wyraził gotowość wszczęcia rozmów pokojowych z rządem w Kinszasie. Przyjął także propozycje wysłannika ONZ, dotyczące zawieszenia broni i otwarcia korytarzy humanitarnych. Stwarza to szansę dla znajdującej się w Rutshuru, 80 km na północ od Gomy, grupy polskich pallotynów. Prowadzą tam parafię, szpital i ośrodek dożywiania. W ostatnich dniach dotarły do miasta pierwsze konwoje z zaopatrzeniem. Dzięki temu misjonarze mogli na nowo uruchomić szpital i ośrodek dożywiania. Pracami kieruje ks. Wiesław Kantor SAC, proboszcz z Rutshuru. Niezwykłą odwagą wykazały się w tym okresie siostry Barbara i Mirosława ze zgromadzenia Sióstr od Aniołów.
Samotnie w środku buszu w osadzie Ntamugenga prowadzą polowy szpital. Rejon jest tak niebezpieczny, że boją się tam wjeżdżać nawet organizacje humanitarne. W okresie walk siostry schroniły się w Rutshuru, teraz wróciły do Ntamugengi. W ostatnim czasie pojawiała się informacja, że kraje Unii Europejskiej rozważają możliwość otwarcia mostu powietrznego do Gomy z pomocą humanitarną. Wysyłając SMS o treści „pomagam” na numer 72902, można wspomóc fundusz Caritas Polskiej, który jest przeznaczony na pomoc uchodźcom w Demokratycznej Republice Konga. Koszt SMS to 2,44 zł, z czego 44 grosze to podatek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Andrzej Grajewski (Oprac. na podst. www. salvatti.pl oraz RV)