Trzeba przede wszystkim dać się prowadzić za rękę Najświętszej Pannie, aby kontemplować oblicze Chrystusa: oblicze radosne, świetlane, bolesne i chwalebne.
Kto, podobnie jak Maryja i razem z Nią, zachowuje i rozważa stale tajemnice Jezusa, przyswaja sobie coraz bardziej Jego uczucia i upodabnia się do Niego. W pierwszej chwili Różaniec może wydać się modlitwą, w której gromadzą się słowa, trudno ją zatem pogodzić z ciszą, jaka jest zalecana w medytacji i kontemplacji.
Faktycznie jednak to rytmiczne powtarzanie „Zdrowaś Maryjo” nie zakłóca ciszy wewnętrznej, owszem, wymaga jej i ją podsyca. I tak odmawiając „Zdrowaś Maryjo”, trzeba uważać, aby nasze głosy nie zagłuszały głosu Boga, który przemawia zawsze przez ciszę, niczym „szmer łagodnego powiewu” (1 Krl 19,12). Jak bardzo zatem trzeba troszczyć się o tę ciszę pełną Boga, zarówno podczas odmawiania Różańca indywidualnie, jak i we wspólnocie.
Pompeje 19 października 2008 br.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie