Diwanija. Zakończyła się polska misja w Iraku. Minister obrony narodowej Bogdan Klich, który uczestniczył 4 października w ceremonii zakończenia, powiedział, że udział Polski w irackiej operacji na płaszczyźnie politycznej i militarnej był „ewidentnym sukcesem”.
Dodał jednak, że nie uzyskaliśmy korzyści w sferze gospodarki. Według Klicha, odpowiedzialność za to ponosi rząd Leszka Millera.
Amerykański generał Raymond Odierno mówił podczas uroczystości w bazie w Diwaniji, że na Polaków zawsze można było liczyć: – W ciągu tych pięciu lat, kiedy zdarzały się też bardzo trudne momenty, byliście więcej niż tylko bliskimi sojusznikami. Byliście bliskimi i godnymi zaufania przyjaciółmi. Zdaniem Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych gen. Bronisława Kwiatkowskiego, poziom bezpieczeństwa w strefie, w której operowali Polacy, jest „wysoki”. – Sytuacja ustabilizowała się; jest pod kontrolą, choć oczywiście nie można wykluczyć, że coś może się stać – zaznaczył.
Generał przypomniał, że ostatni atak na bazę miał miejsce w sierpniu, a napadów na konwoje nie odnotowywano już dawno. Dowódca twierdzi, że irackie siły bezpieczeństwa osiągnęły poziom wyszkolenia pozwalający im na samodzielne realizowanie zadań. Jak podkreślił, szkolona przez Polaków 8. Dywizja uchodzi za jedną z najsprawniejszych w Iraku.
Nasza misja w Iraku trwała od połowy 2003 roku. W tym czasie przez Irak przewinęło się ponad 10 tys. polskich żołnierzy. Zginęło 22. W tej chwili ok. 600 oczekuje na powrót do kraju. Ma to nastąpić do końca miesiąca. W Iraku pozostanie ok. 20-osobowa grupa polskich żołnierzy, która w ramach misji NATO będzie zajmować się szkoleniem irackich sił bezpieczeństwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - oprac. szb