– Przebaczenie pozwoliło przetrwać mojemu małżeństwu – powiedziała Leila Abdallah, żona Danny’ego, w 28 miesięcy po tym, jak troje z sześciorga ich dzieci zginęło rozjechane przez pijanego i uzależnionego od narkotyków kierowcę w pobliżu Sydney w Australii.
Był ciepły dzień, 1 lutego 2020 roku. Abdallahowie świętowali urodziny, kiedy ich dzieci zapytały, czy mogą pójść po lody. – Mieli pójść chodnikiem niedaleko domu, co mogło stać się złego? – wspominał Danny w wywiadzie dla telewizji EWTN.
Kilka minut później wydarzyło się coś niewyobrażalnego. Danny i Leila odebrali telefon, z którego dowiedzieli się o wypadku. – To, co zobaczyliśmy, przekraczało nasze zrozumienie – opowiadał Danny. – Kiedy ich zobaczyłem, zdałem sobie sprawę, że muszę poddać się Bogu.
Leila porównała widok do „strefy wojny”. – Zaczęłam się modlić, a wszyscy wokół mnie krzyczeli – opowiadała. – Dlaczego Bóg miałby nam to zrobić? Nie, nie może zabrać naszych dzieci. On by nam tego nie zrobił!, wołałam w modlitwie – wspomina matka.
W wypadku stracili 11-letnią siostrzenicę Veronique i troje dzieci – 13-letniego Antoniego, 12-letnią Angelinę i 9-letnią Siennę. Do tragedii doprowadził 30-latek, który pod wpływem alkoholu, kokainy i innych narkotyków stracił kontrolę nad swoim samochodem, z dużą prędkością wpadł na chodnik i uderzył w dzieci.
– Czasami ogląda się filmy, w których dusza opuszcza ciało i patrzy z góry, na to, co się dzieje. Tak się wtedy czułem – opisał Danny.
Zaledwie kilka dni później para publicznie przebaczyła zabójcy swoich dzieci. – Żal mi go – powiedział Danny. – Modlę się za niego. Diabeł wykorzystał go jako marionetkę.
– Przebaczenie jest czymś, czego uczysz się przez całe życie. Dzięki temu w sytuacji granicznej jesteś w stanie przebaczyć nawet tak straszliwą rzecz – wyjaśniła Leila. – Nie wybaczam, ponieważ inni zasługują na przebaczenie, ale dlatego, że ja zasługuję na spokój – podkreśliła. – Jeśli Jezus może mi wybaczyć, to ja mogę wybaczyć kierowcy. Jezus umarł za mnie na krzyżu, dzięki temu mogę się modlić za sprawcę śmierci naszych dzieci. Nasze chrześcijaństwo, nasza wiara sprawiły, że mu przebaczyłam.
Abdallahowie dzielili się swoim świadectwem podczas Światowego Spotkania Rodzin w Rzymie.
– Przebaczenie nauczyło Danny'ego i mnie patrzeć na siebie oczami pełnymi współczucia i empatii, rozpoczęło proces uzdrawiania w każdym z nas – powiedziała Leila w Watykanie.
– Jak wygląda małżeństwo po takiej tragedii? Staje się zupełnie inne – powiedział Danny w rozmowie z CNA. – Myślę, że jeśli przyjmujesz ból i cierpienie z modlitwą, to tak, jakbyś przeszedł przez gorący piec. To jest jak oczyszczenie.
Leila dodała, że po tragedii życie małżeńskie staje się wyzwaniem, ponieważ każdy małżonków jest w żałobie.
– Oboje przechodzą przez różne fazy żałoby, ale w danym momencie mogą być na różnych jej etapach i mieć różne potrzeby. Ale ja i Danny mieliśmy szczęście, ponieważ dzięki przebaczeniu i naszej wierze nasza miłość stała się głębsza – powiedziała. – Kiedy patrzę na mojego męża, widzę Antoniego, Angelinę, Siennę, bo byli owocem naszej miłości – dodała Leila.
Podsumowując ostatnie dwa lata, kobieta oceniła, że wraz z mężem nauczyli się być dla siebie bardziej cierpliwi i unikać głupich kłótni, zamiast tego słuchając się uważnie. – Jesteśmy bardziej współczujący. Mamy więcej empatii – powiedziała. – Patrzymy na siebie… innymi oczami – dokończył zdanie Leili Danny.
Oboje podkreślali, że siła ich wiary i życie modlitewne, jakie prowadzili przed wypadkiem było czymś, co pomogło im później w czasie cierpienia.
Danny i Leila, którzy są częścią libańskiego kościoła maronickiego, uczestniczą w Eucharystii nie tylko w niedziele, ale także w dni powszednie. Danny zabiera też starsze dzieci na mszę przed rozpoczęciem lekcji. Regularnie modlą się z dziećmi i odmawiają różaniec. W piątki Danny zabierał najstarsze córki i syna do miejscowego schroniska dla bezdomnych, gdzie pomagali jako wolontariusze przy przygotowywaniu posiłków.
Abdallahowie powiedzieli, że największą zmianą w ich życiu modlitewnym od czasu utraty trójki dzieci, było głębsze zrozumienie i doświadczenie cierpienia Chrystusa.
Danny skrytykował obecny w niektórych kręgach chrześcijańskich przesadny nacisk na chwalebnego, zmartwychwstałego Jezusa, pomijający wcześniejsze zbawcze wydarzenia. – To jedna z rzeczy, którą kocham w Kościele katolickim: naprawdę mówią o cierpiącym Jezusie i odnoszą to do naszego życia. Z Chrystusem lub bez Chrystusa wszyscy będziemy cierpieć – przypomniał ojciec.
– Ten żal i trauma, których doświadczyliśmy, tak naprawdę nauczyły nas wiele o cierpiącym Jezusie. Odkryliśmy, jak doświadczenie płynące z krzyża możemy zastosować w naszym życiu.To Chrystus pokazał nam, co mamy robić – kontynuował Danny.
Małżonkowie podkreślali znaczenie przebaczenia w małżeństwie.
– Wiele małżeństw po traumie kończy się rozwodem, ponieważ małżonkowie nie wiedzą, jak pozbyć się gniewu – zauważyła Leila. – Przebaczenie jest kluczem do długotrwałego związku, to właśnie ono utrzymuje nasze małżeństwo razem.
– Trzeba zbliżyć się do siebie i spróbować wzajemnie się zrozumieć – dodał Danny. – Szeroka, łatwa ścieżka zachęca, ale lepiej wybrać wąską dróżkę. To dużo trudniejsze, ale bardziej satysfakcjonujące… Chociaż przebaczyliśmy, ból nas nie opuścił. Nadal codziennie doświadczamy bólu, ale przebaczenie przenosi nas w lepsze miejsce”.
Leila i Danny powiedzieli, że nie mogą się doczekać, kiedy pewnego dnia ponownie połączą się ze wszystkimi swoimi dziećmi w niebie – osiągnięcie zbawienia stało się ich głównym celem w życiu.
– Śmierci nie da się uniknąć, jest częścią życia. Jeśli jesteśmy gotowi na spotkanie z Panem, będzie to jeden z najbardziej niesamowitych momentów w naszym życiu – uśmiechała się Leila.
ah/CNA