Podobno to dobrze, gdy na początku artykułu pojawi się słowo „krew”. Tak twierdzą spece od sprzedaży prasy. W tym tekście będzie sporo krwi. Bezcennych życiodajnych kropel.
Wielu widzów „Pasji” Mela Gibsona zapamiętało scenę, gdy Maryja po okrutnym biczowaniu Syna (tę scenę uznano za najbardziej drastyczną) wyciera z posadzki Jego krew. Jakby chciała zachować każdą jej kroplę. Kto jak kto, ale najpiękniejsza z córek Izraela doskonale wiedziała, dlaczego Jan Chrzciciel zawołał, widząc nad Jordanem Jej Syna: „To jest Baranek Boży”. Wiedziała, że nad rzekę przyszedł Ten, którego krew będzie wystarczającym argumentem, by otworzyć nam niebo. Nikt nie znał tak dobrze Nowego Mojżesza, który wyprowadzi świat z duchowego Egiptu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz