Słynny doktor Mirosław G. wraca do pracy – podały media. Prokuratura wycofała się z nagłośnionego przez byłego ministra sprawiedliwości zarzutu zabójstwa pacjenta. Nie umorzyła śledztwa w sprawie ponad 40 zarzutów korupcji.
Podobno dr G. ma być szefem kardiochirurgii w komercyjnym szpitalu. Za zabieg trzeba w nim będzie zapłacić 5-6 tysięcy złotych. Szpital zamierza lekarzom płacić pensje na poziomie europejskim. Dr Mirosław G. nie jest jedynym kontrowersyjnym specjalistą, którego chce zatrudnić.
Z powrotu doktora G. do pracy zapewne ucieszy się wielu chorych i ich rodziny. Pozytywnie wypowiada-ją się lekarze. Krajowy konsultant w zakresie hematologii nazwał go „niewiarygodnym bogactwem naszego kraju”. Szefowa komercyjnego szpitala wyznaje zasadę: „Wolę mieć nie do końca uładzonych geniuszy niż układnych średniaków”. Poprze ją z pewnością wielu czekających na fachowo przeprowadzony przeszczep serca.
Ja jednak mam w związku z powrotem znanego kardiochirurga do pracy wątpliwości. Czy geniusz jest ponad prawem? Nie tylko tym stworzonym przez ludzi, ale przede wszystkim ponad prawem moralnym? Czy wyjątkowy talent, ogromna wiedza, unikatowe umiejętności zwalniają z bycia porządnym człowiekiem?
Internauci wiadomość o powrocie dr. G. do pracy komentowali m.in. ironicznymi wezwaniami do szykowania łapówek. Moim zdaniem należałoby poczekać z jego zatrudnianiem, aż wyjaśnią się poważne korupcyjne zarzuty. Ale jak do tej zwłoki przekonać tych, którzy liczą, że uratuje im lub ich bliskim życie?
Czytaj codzienne komentarze w portalu Wiara.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - komentarz: ks. Artur Stopka, redaktoral naczelny portalu wiara.pl