Hierarchowie zaprotestowali przeciwko rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie depenalizacji i dostępu do tzw. bezpiecznej aborcji oraz wezwaniu skierowanym do państw członkowskich, by zalegalizowały aborcję tam, gdzie jest ona nielegalna.
„Gość” zapytał bp. Stanisława Budzika, dlaczego Rada Stała i biskupi diecezjalni tak mocno zareagowali na dokument, który nie ma żadnej mocy zobowiązującej. – Obawiamy się, że to jest tworzenie sytuacji psychologicznej, nacisku, w celu ewentualnego zabrania nam w przyszłości autonomii, którą mamy w tej dziedzinie – wyjaśnił sekretarz generalny KEP. Dlatego – jak czytamy w dokumencie – „biskupi wyrażają kategoryczny sprzeciw wobec próby narzucania drogą administracyjną zasad sprzecznych z podstawową wrażliwością moralną ludzkich sumień”.
Biskupi zajęli się też innymi problemami. Najprawdopodobniej przy polskim episkopacie powstanie ze-spół ekspertów do spraw etycznych. Jak wyjaśnia bp Budzik, chodzi nie tylko o kwestię zapłodnienia in vitro, ale o cały wachlarz zagadnień bioetycznych, które już się pojawiły lub będą wypływać w najbliższym czasie. – Chcemy mieć grono ekspertów, którzy z jednej strony pomogą biskupom zrozumieć zagadnienia, którymi oni sami profesjonalnie się nie zajmują, a z drugiej będą mogli w imieniu episkopatu zająć fachowe stanowisko – mówi bp Budzik. Ostateczna decyzja zapadnie w połowie czerwca podczas zebrania episkopatu w Katowicach.
Zdaniem sekretarza generalnego KEP, potrzebna jest inicjatywa, z którą wystąpiła Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie, aby udokumentować pomoc niesioną Żydom podczas II wojny światowej przez Kościół katolicki w Polsce. Biskup Budzik odrzuca sugestię, że ma to być odpowiedź na kontrowersyjną książkę Tomasza Grossa, w której są również oskarżenia pod adresem Kościoła. Rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch dodaje, że chodzi zwłaszcza o pomoc okazywaną przez księży z archidiecezji krakowskiej. „Duchowni podczas wojny bardzo często wydawali fałszywe metryki chrztu dla osób narodowości żydowskiej, chroniąc je w ten sposób przed wywózką do obozu koncentracyjnego” – przypomina ks. Kloch.
W mediach pojawiły się sugestie, że Kościół katolicki w Polsce jest największym beneficjentem funduszy europejskich. Tymczasem, zdaniem bp. Stanisława Budzika, świadomość możliwości ich wykorzystania jest w polskim Kościele bardzo mała. Przygotowywany jest specjalny poradnik w tej sprawie, który miałby trafić do parafii. – Jeśli Kościół pozyskuje takie środki, to są one przeznaczone na działalność charytatywną, pracę z młodzieżą lub na ratowanie dóbr kultury, nigdy na działalność duszpasterską – zwraca uwagę sekretarz generalny KEP
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
oprac. ks. Artur Stopka