Kończą się kolejne igrzyska. Pamięć o niektórych wyczynach sportowców przetrwa jednak dłużej niż płomień olimpijskiego znicza. Kto przejdzie do historii?
Każda olimpiada to cała seria niezapomnianych przeżyć dla tych, którzy śledzą zmagania sportowców. Każda wyłania też swoich bohaterów – wielkich mistrzów, których wspominać się będzie jeszcze po wielu latach. Czasem do historii przechodzi się spektakularnymi zwycięstwami, a czasem jakimś niezwykłym gestem, przypominającym o duchu fair play, który powinien towarzyszyć wszystkim sportowym zmaganiom. Już pierwszy tydzień igrzysk w Pekinie wyłonił kilka wielkich postaci, które wyróżniły się na tle wielu wspaniałych zawodników.
Michael Phelps – kopalnia złota
23-letni pływak z USA pobił wszelkie możliwe rekordy zdobytych trofeów. Jako pierwszy człowiek w historii igrzysk zdobył aż osiem złotych medali na jednej olimpiadzie. Do tej pory najwięcej – siedem złotych krążków – wywalczył inny amerykański pływak, Mark Spitz. Zrobił to w 1972 roku na olimpiadzie w Monachium. Wydawałoby się, że dziś, gdy na świecie jest znacznie więcej znakomitych pływaków niż wówczas, taka dominacja jednego człowieka jest niemożliwa. Phelps już cztery lata temu zdobył 6 złotych i dwa brązowe medale w Atenach. Z 14 złotymi jest człowiekiem, który ma najwięcej tytułów mistrzowskich w historii olimpiad.
Yang Wei – rewanż mistrza
28-letni gimnastyk z Chin był jednym z najbardziej niefortunnych uczestników igrzysk w Atenach w 2004 roku. Już wówczas był wielkim faworytem do złota, podobnie jak chińska drużyna. Spektakularny upadek podczas ćwiczeń na drążku nie tylko pozbawił go jakichkolwiek szans na medal, ale także sprawił, że poza podium znalazła się chińska reprezentacja. Yang Wei ciężko pracował przez cztery lata, czekając na swoją drugą szansę. Teraz nastał dla niego czas triumfu. Wygrał zarówno wielobój indywidualny, jak i drużynowy.
Natalia Partyka – najważniejsze zwycięstwo
19-letnia tenisistka stołowa z Polski nie zdobyła medalu. Wygrała tylko dwa mecze w deblu i wraz z polską drużyną odpadła w eliminacjach. A jednak podczas igrzysk była oblężona przez dziennikarzy z całego świata. Odniosła bowiem największy sukces – zwycięstwo nad własną słabością. Natalia od urodzenia nie ma prawego przedramienia i dłoni. Gra lewą ręką. Serwując, podrzuca piłeczkę łokciem. Cztery lata temu wygrała tzw. paraolimpiadę (igrzyska dla osób niepełnosprawnych) w Atenach. W tym roku weźmie udział w dwóch olimpiadach, bo na paraolimpiadzie będzie broniła tytułu mistrzowskiego.
Usain Bolt – najszybszy człowiek świata
22-letni lekkoatleta z Jamajki dokonał rzeczy niezwykłej. I wcale nie chodzi o to, że zwyciężył w biegu na 100 metrów, czyli najbardziej prestiżowej – obok maratonu – konkurencji lekkoatletycznej. Nie chodzi też o to, że pobił przy okazji rekord świata, uzyskując 9,69 s. Najbardziej szokujący był styl, w jakim pokonał rywali. Rywalizacja sprinterów jest zawsze niesłychanie wyrównana. Zawodnicy wbiegają na metę niemal równocześnie, a o medalach rozstrzyga często fotokomórka. Finał w Pekinie był zupełnie inny. Wysoki, mierzący aż 196 cm Bolt zdeklasował wszystkich rywali. Na ostatnich 20 metrach, gdy zobaczył, że jego triumf jest przesądzony, zaczął wyraźnie zwalniać i rozkładać ręce z radości. Nie ma wątpliwości, że gdyby nie to, uzyskałby jeszcze lepszy wynik.
Nino Sałukwadze – znak pokoju
39-letnia strzelczyni z Gruzji zdobyła srebrny medal w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ale srebro przypadło w udziale Rosjance, a zawody odbyły się po wybuchu wojny gruzińsko-rosyjskiej. Gruzinka postanowiła wykonać gest, który powinien być przykładem dla wszystkich zwaśnionych narodów. Podeszła do swej rywalki i serdecznie ją ucałowała. Natalia Padierina odwzajemniła ten gest, co wywołało aplauz zgromadzonej widowni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa