Miłosz obok Asnyka, Wyspiański z Szymanowskim, Długosz przy Malczewskim. Na krakowskiej Skałce, gdzie spoczywają, ogłoszono właśnie Rok Wielkich Polaków.
Kraków jeszcze śpi. Sobotni poranek, zimowe słońce leniwie odbija się w Wiśle. Na Skałce już od szóstej rano panuje ruch. Mnisi w białych habitach śpiewają jutrznię i krzątają się wokół bazyliki. Jesteśmy na pustyni. Nie, nie trafiliśmy na leżącą na zachód od grodu Kraka zarastającą Pustynię Błędowską. W sędziwych murach Skałki paulińscy zakonnicy od wieków starają się zgłębić tajemnicę samotności pustyni. Młodzi klerycy, których śmiech ożywia surowe mury pobliskiego seminarium, wydają z zapałem pismo „Vox Eremi” (Głos pustyni). Czasem z okien seminaryjnych słychać akordy elektrycznych gitar. To młodziutki klerycki zespół o tej samej nazwie śpiewa o łasce samotności.
Kruk i zbrodnia Bolesława
Co osiadła na mokradłach Skałka ma wspólnego z pustynią? Od 1472 roku gospodarują tu paulini. Ich patronem jest Paweł z Teb – pierwszy pustelnik. Urodził się w 228 r. Zdradzony przez zięcia, poganina, uciekając przed prześladowaniem, porzucił wszystko, odszedł na pustkowie i zamieszkał w jaskini. Choć prześladowania ustały, tak zasmakował w ciszy pustyni, że postanowił pozostać na niej na zawsze. Żywił się daktylami i połówką chleba, którą, jak głosi tradycja, codziennie przynosił mu kruk. Gdy był bliski śmierci, odwiedził go św. Antoni i tego dnia kruk przyniósł im cały bochenek. Wchodzimy na Skałkę przez solidną, misternie rzeźbioną bramę. Patrzy na nas wyrzeźbiony czarny kruk. Po prawej stronie słynna sadzawka. To woda zdatna do picia? – dziwią się turyści. To tu został ścięty święty biskup Stanisław. Zginął od ciosu miecza, który wedle kronik Wincentego Kadłubka trzymał sam król Bolesław Śmiały.
Paulinów na Skałkę sprowadził ks. Jan Długosz. „Jest niedaleko miasta Krakowa na nieco wystającej skale kościół okrągły, z białego kamienia wymurowany, poświęcony świętemu Michałowi i Aniołom, z jeziorkiem” – notował. Dopowiadał też, że przed przyjęciem chrześcijaństwa Polacy tu „bałwanom swym ofiary i kadzidła składali”. Dziś nad szarymi dachami Kazimierza górują białe wieże kościoła św. Michała Archanioła.
Klasztor jest budowlą barokową, wystawioną w drugiej połowie XVII wieku. Sanktuarium, sadzawka, posąg Stanisława i brama główna są jednymi z najpiękniejszych zespołów architektonicznych Krakowa. Po kanonizacji biskupa Stanisława w 1253 roku przez wieki pielgrzymowali tu królowie, kanclerze, hetmani i książęta. Nic dziwnego: niebawem po męczeństwie biskupa zanotowano na Skałce wiele cudów i niezwykłych uzdrowień. Na 900-lecie męczeństwa przybył tu papież Jan Paweł II. Przed nami gmach seminarium. Na co dzień tętni życiem, teraz, w czasie ferii, po korytarzach snuje się jedynie kilku diakonów. Na Skałce mieszka prawie setka zakonników w białych habitach (w tym ponad osiemdziesięciu kleryków).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz