Upadł haniebny wyrok Sądu Najwyższego USA, na podstawie którego zabito w majestacie prawa ponad 63 miliony dzieci.
Wbrew krzykliwym tytułom wydane właśnie nowe orzeczenie Sądu Najwyższego USA nie zakazało aborcji. Decyzja z 24 czerwca w sprawie Dobbs przeciw Jackson Women’s Health Organization nie wprowadziła automatycznie ani pełnej, ani nawet szerokiej ochrony życia dzieci nienarodzonych. Wywołała dwa skutki. Po pierwsze, w dokumencie stwierdzono, że wprowadzony w Mississippi zakaz aborcji po 15. tygodniu ciąży jest zgodny z konstytucją USA. Po drugie, i ważniejsze, obalono wyroki wydane w sprawie Roe przeciw Wade (1973) oraz Casey przeciw Planned Parenthood (1992). Czyniły one z aborcji prawo konstytucyjne i przez to nie pozwalały poszczególnym stanom na wprowadzenie rozwiązań istotnie chroniących życie dzieci nienarodzonych. Skutkiem orzeczenia nie jest generalny zakaz aborcji, ale to, że odtąd o zakresie dopuszczalności bądź niedopuszczalności aborcji będą decydować ciała ustawodawcze, a nie sędziowie z Waszyngtonu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała