17 czerwca weszły w życie nowe sankcje unijne, które uderzyły zwłaszcza w obwód kaliningradzki. Rosja próbuje przedstawić te zabiegi jako jednostronne działania Litwy i grozi jej odwetem.
Bezczelny wybryk Wilna, naruszenie wszelkich możliwych zasad, bezpośrednia agresja przeciwko Rosji – wypowiedzi rosyjskich polityków pokazują, że skutkujący wprowadzeniem nowego pakietu sankcji zakaz tranzytu do obwodu kaliningradzkiego określonych towarów rozdrażnił Moskwę. Należy to więc uznać za sukces Unii Europejskiej. O to przecież chodzi w karaniu Rosji za atak na Ukrainę – sankcje powinny być dotkliwe i utrudniać funkcjonowanie państwa agresora. Obwód kaliningradzki stanowi swoiste laboratorium efektów zachodnich sankcji – w rosyjskiej eksklawie ich skutki są najbardziej widoczne i prowadzą do obniżania się poziomu życia mieszkańców. Dla Kremla to jednak mało istotna kwestia. Aktywacja kolejnego pakietu unijnych sankcji posłużyła natomiast do wywołania nowych napięć w Europie. Rosyjska propaganda przedstawia tę sytuację jako samodzielny „wybryk” Litwy i grozi jej odwetem. To ważny test jedności dla Unii i NATO.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko