IPN znalazł nowy sposób na wypełnienie luki w pamięci o miejscach i świadkach komunistycznych zbrodni. Rozpoczął w tym celu nowy program naukowo-edukacyjny.
Po 18 latach wolności wciąż nie doczekaliśmy się rzetelnego rozliczenia z komunistyczną przeszłością. Rzeczywisty, pełny rozmiar zbrodni popełnionych w imię krwawej ideologii nie jest tak naprawdę znany. Dlatego IPN rozpoczął ogólnopolski program naukowo-edukacyjny „Śladami zbrodni”. Jego podstawowym celem jest zebranie świadectw oraz odnalezienie i udokumentowanie miejsc, związanych ze zbrodniami komunistycznymi w latach 1944–1989 r.
Gdzie była katownia
– Chcemy udokumentować to, czego jeszcze nie zniszczyła powszechna obojętność – mówi o projekcie jego koordynator dr Tomasz Łabuszewski, szef warszawskiego oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN. Pracownicy IPN chcą nie tylko upamiętnić miejsca powszechnie znane, takie jak była komunistyczna katownia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie (obecnie siedziba MSWiA), ale także dotrzeć do siedzib powiatowych i wojewódzkich urzędów bezpieczeństwa, tajnych więzień, aresztów, o których istnieniu pamięta coraz mniej osób. – O przeznaczeniu wielu budynków do niedawna wiedzieliśmy niewiele. Tak się składa, że pomnik Wdzięczności Żołnierzom Armii Radzieckiej w Warszawie z każdej strony otoczony jest dawnymi siedzibami sowieckiego aparatu represji – mówi dr Łabuszewski.
Liceum Ogólnokształcące im. Władysława IV, cerkiew prawosławna i budynek generalny PKP – to tylko wybrane miejsca w stolicy, w których kilkadziesiąt lat temu znajdowały się urzędy lub katownie polskiego i sowieckiego aparatu bezpieczeństwa. Takich budynków w całym kraju jest wiele. Obecnie znajdują się tam sklepy, siedziby prywatnych firm, szkoły i działające urzędy. Często anonimowi pozostają świadkowie tamtych czasów, zarówno kaci, jak i ich ofiary. Ich historie nie są znane nikomu poza najbliższym kręgiem rodzinnym. Koordynatorzy podkreślają, jak ważna jest część programu, którą określają mianem projektu historii mówionej. – To dosłownie ostatni moment, żeby udokumentować relacje świadków. Materiał wspomnieniowy jest uzupełnieniem „substancji zabytkowej”, ale nie jest mniej ważny – podkreśla Monika Koszyńska, koordynatorka części edukacyjnej projektu IPN.
Wykorzystać dociekliwość młodych
Program „Śladami zbrodni” adresowany jest do wszystkich zainteresowanych najnowszą historią Polski. Przede wszystkim do naukowców, historyków, działaczy społecznych i kulturalnych, przedstawicieli samorządów, ale także do nauczycieli oraz uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. – Uczniowie to najbardziej dociekliwa grupa i chcemy to wykorzystać. Nasi pracownicy nie zawsze mogą dotrzeć do wszystkich interesujących miejsc. Stąd pomysł wciągnięcia uczniów w realizację naszego projektu – mówi Monika Koszyńska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Artur Bazak