Dobry pastor

Stracono go w Białą Niedzielę 9 kwietnia 1945 roku z rozkazu samego Hitlera. Był samotnym jasnym punktem pośrodku ciemności. W miejscu, gdzie zginął, ustawiono napis: "Dietrich Bonhoeffer, świadek Jezusa Chrystusa między swoimi braćmi”.

Andrzej Grajewski, ks. Tomasz Jaklewicz

|

05.02.2006 18:56 GN 06/2006

dodane 05.02.2006 18:56

Głęboka wiara, solidne teologiczne wykształcenie, posługa duszpasterza – to wszystko zderzyło się w nim z doświadczeniem wojny wywołanej przez jego naród. Jako jeden z nielicznych Niemców swojego pokolenia zachował twarz jako człowiek, jako chrześcijanin, jako luterański pastor, myśliciel, kaznodzieja. Dojrzewał. Zwłaszcza podczas ostatnich dwóch lat życia spędzonych w więzieniu. Był krytyczny wobec Kościoła i religijności, które w Niemczech Hitlera nie zdały egzaminu z wierności Ewangelii. Pytał, jak wierzyć w bezreligijnych czasach. Szukał Boga w świecie bez Boga. Wiele pytań, intuicji, myśli Bonhoeffera wciąż brzmi aktualnie, świeżo. Jest w nich ewangeliczna siła i światło.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski, ks. Tomasz Jaklewicz