Prefekt Świętego Oficjum kard. Alfred Ottaviani należał do zwolenników przyjęcia przez Sobór Watykański II dokumentu potępiającego komunizm oraz prześladowanie chrześcijan w Europie Wschodniej
To milczenie było tym bardziej niezwykłe, że ojcowie synodalni obradowali w okresie, gdy komunizm był największym wyzwaniem dla Kościoła. Związek Radziecki był u szczytu swej militarnej i politycznej potęgi. Bezlitośnie zwalczał religię u siebie i na terytoriach państw satelickich w Europie Wschodniej oraz Azji. Dyskusja o potrzebie osądzenia komunizmu rozpoczęła się jeszcze przed Soborem. Wielu biskupów uważało, że zasadniczym tematem obrad powinna być debata o komunizmie oraz o tym, jak pomóc chrześcijanom cierpiącym w milczeniu w komunistycznych dyktaturach.
Inicjatywa latynoska
Z inicjatywy grupy biskupów z Ameryki Łacińskiej powstał zamysł powołania specjalnej Komisji ds. Europy Wschodniej. Znalazł on uznanie u jednego z największych autorytetów ówczesnego Kościoła, prefekta Świętego Oficjum, kard. Alfreda Ottavianiego wspieranego m.in. przez wpływowych kardynałów: Giuseppe Siriego, Francisa Spellmana czy Ernesto Ruffiniego. Kard. Ottaviani, zdecydowany przeciwnik wielu nurtów odnowy soborowej, m.in. ekumenizmu, był najbardziej znanym dostojnikiem Kurii Rzymskiej, który publicznie krytykował prześladowania chrześcijan za żelazną kurtyną.
Głośne było zwłaszcza jego kazanie, wygłoszone w Bazylice Matki Boskiej Większej (Santa Maria Maggiore) w Rzymie, w czasie nabożeństwa odprawianego w intencji chrześcijan prześladowanych w Europie Wschodniej. Istotny był kontekst tego wydarzenia. Właśnie w Moskwie przebywał prezydent Włoch, Giovanni Gronchi, lider chadecji. Przed wyjazdem zapowiadał, że upomni się o prześladowanych, w istocie układał się z komunistami.
Specjalny materiał o zagrożeniach wynikających dla Kościoła ze strony systemu komunistycznego opracował dla ojców synodalnych kard. Jozsef Mindszenty, który wówczas znajdował się w ambasadzie USA w Budapeszcie. Przebywał tam od listopada 1956 r., gdy sowieckie czołgi stłumiły węgierskie powstanie. W 1962 r. w Przedsoborowej Komisji Przygotowawczej znalazł się dokument pt. „Troska o dusze chrześcijan zagrożonych komunizmem”.
Nie trafił jednak pod obrady plenarne na skutek protestu grupy wpływowych kardynałów, m.in. Giovanniego Montiniego, późniejszego papieża Pawła VI. Uważał on, że zadaniem Soboru nie jest potępianie kogokolwiek, lecz reforma Kościoła oraz nawiązanie dialogu ze światem współczesnym oraz innymi Kościołami chrześcijańskimi. Podobne stanowisko prezentowało także najbliższe otoczenie papieża Jana XXIII. W efekcie debata o problemach chrześcijan żyjących w krajach komunistycznych w ogóle nie znalazła się na liście zagadnień poruszanych przez Sobór.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski