Więzienie, tortury, a nawet śmierć. Najłagodniejszą karą było wygnanie z diecezji lub z kraju. Taki los spotkał duchowieństwo wszystkich katolickich obrządków, występujących na terenie Polski. Prześladowano też mieszkających tu katolickich księżyi zakonnice pochodzenia niemieckiego.
Pierwszą śmiertelną ofiarą komunistów polskich był ks. Michał Pilipiec, kapelan Armii Krajowej z diecezji przemyskiej. Został rozstrzelany przez funkcjonariuszy UB w Lasach Głogowskich w grudniu 1944 roku. Represje, najostrzejsze w latach 1945–1953, objęły wszystkie diecezje po obu stronach Bugu i większość dużych zgromadzeń zakonnych.
W 1956 r. nastąpił przełom. Wielu duchownych skazanych z przyczyn politycznych mogło opuścić więzienia. Niektórych nawet zrehabilitowano. Ostatnim kapłanem-więźniem czasów stalinowskich był ks. Stanisław Gadomski z diecezji kieleckiej, zwolniony warunkowo dopiero w 1960 r.
Ofiara nienawiści do wiary
Ksiądz Michał Rapacz był proboszczem w Płokach, w Zagłębiu Chrzanowskim. Głosił odważne kazania, zwłaszcza przed referendum w 1946 roku. Zdecydowanie nie podobały się one komunistom. Najpierw starali się przestraszyć księdza listami pełnymi pogróżek. Nie udało się jednak. Wówczas na zebraniu Komitetu PPR w Trzebini zaplanowano „zlikwidowanie” ks. Rapacza. Zastrzelono go 11 maja 1946 roku. w znajdującym się w pobliżu plebanii lasku.
„Ks. Michał padł jako ofiara bandy bezbożniczej spod znaku dzisiejszego tajnego aktywu PPR. Ten tajny aktyw PPR miał właśnie ostatnio wydać aż 12 wyroków śmierci na księży i dobrych katolików podejrzewanych o »wrogie« nastawienie do demokracji dzisiejszej. Przeto ten tajny aktyw PPR-owski odbywa tajne sądy kapturowe, na których zapadają decyzje wyroków śmierci pewnych osób, które mają wpływ i głos poważny w społeczeństwie. W wielu wypadkach – jak słyszymy – PPR-owcy pochwalają ten mord na ks. Michale dokonany za to, że wdawał się w politykę” – informował abpa Adama Sapiehę następca zamordowanego ks. Rapacza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Żurek