Nowe święto w starym kostiumie

Po 5 latach w UE odnieśliśmy realny sukces, my, czyli przede wszystkim rolnicy, mieszkańcy wsi, przedsiębiorcy, samorządy, instytucje publiczne i młodzież.

Majowy, długi weekend zmienia swój sens. Dawniej zaczynał się Świętem Pracy, dzisiaj – 5. rocznicą wejścia Polski do Unii Europejskiej. Podoba mi się ta zmiana, chociaż kostiumy ideologiczne, w jakie media ubierają ten dzień, niepokojąco przypominają sztuczność i zadęcie dawnego święta. Gazety odnotowały je na pierwszej stronie liczeniem miliardów euro i tytułami w rodzaju: „Ale nam się udało!” lub „Co nasz kraj zyskał dzięki wejściu do UE”. W PRL wiwatowano na cześć złotówek wypracowanych w ramach pierwszomajowych czynów społecznych.

Dzisiaj dziennikarze zachwycają się miliardami euro płynącymi do kraju. Dawniej nie rozważali sensu „czynów społecznych”, dzisiaj nie analizują zalet i wad unijnej polityki spójności. Dawniej mieli prawo się bać, ale dlaczego dzisiaj uciekają od problemów? Od świtu do nocy powtarzają: „polskie państwo nie powinno prowadzić polityki gospodarczej” i udają, że nie widzą, jak bardzo unijne miliardy służą dokładnie temu samemu. Mielizny ideologicznego myślenia są zawsze podobne.

Ale wróćmy do dziennikarskiej skrupulatności w liczeniu miliardów euro, które nam „się udały”. Liczby publikowane w dziennikach różniły się tak bardzo, że przestałam im wierzyć. „Gazeta Wyborcza” donosiła (30 IV/1 V) na pierwszej stronie kolorową czcionką: „Z unijnych funduszy pomocowych dostaliśmy 12 mld euro”, „Rolnicy z kasy Unii i budżetu państwa dostali 10,3 mld euro”, oraz: „Z Brukseli popłynęło już do Polski 120 mln zł, a to dopiero początek”. Wedle jakiego kursu 12 mld euro 10,3 mld euro ≈ 120 mln zł, nie wiem, ale nie w tym rzecz. W „Rzeczpospolitej” tego samego dnia (30 IV/1 V) bilans był inny: po 5 latach 16 mld euro netto zasiliło Polskę, a polskim rolnikom wypłacono z budżetu Unii 44,4 mld zł (!) oraz z polskiego budżetu dodatkowe 22 mld zł!

Miliardy rolniczych złotych (66,4) z „Rzeczpospolitej” i miliardy rolniczych euro (10,3) z GW nie chciały się zgodzić wedle żadnych realnych kursów. Dziwne bilanse, różne sumy i całkowity brak informacji o wysokości polskiej składki wpłacanej do budżetu UE. To ona daje prawo do korzystania z unijnych środków. Nasze podatki też (!) składają się na budżet wspólnotowej polityki spójności. Płacimy swoje zobowiązania niezależnie od tego, ile złotych pozyskali na realizację projektów inwestujący często z własnych środków nasi przedsiębiorcy, rolnicy, nasze samorządy, organizacje i instytucje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Fedyszak-Radziejowska, doktor socjologii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN