Etyka lekarska w Polsce przeżywa kryzys
Na marginesie sytuacji w polskiej służbie zdrowia mówi się wiele o złej organizacji szpitali, o niedofinansowaniu tego sektora gospodarki i niskich płacach lekarzy i pielęgniarek. Wszystko to prawda, podobnie jak to, że ostatecznie służba zdrowia powinna służyć pacjentom. Wszyscy niby chcą dobrze, a wychodzi tak jak zawsze. Sytuacja jest istotnie niezwykle skomplikowana przez złe rozmieszczenie placówek zdrowia, przepracowanie jednych i niedociążenie innych, podejmowanie przez lekarzy wielu etatów i łączenie praktyki prywatnej z pracą w publicznej służbie zdrowia, przez korupcyjny obyczaj i przez jeszcze wiele innych czynników. Sprawę pogarsza na przykład możliwość wyjazdu najlepszych specjalistów za granicę, gdzie mogą oni zarabiać znacznie więcej niż w Polsce. Pacjent publicznej służby zdrowia, którego na to stać, wybiera usługi prywatne, zżymając się, że tak czy inaczej musi płacić podatek zdrowotny, nie korzystając z usług publicznych w tym zakresie. Pacjent, którego nie stać na usługi prywatne, zaczyna się martwić o swoje zdrowie i życie. Pacjent, którego na to stać, ze zdumieniem zauważa, że jakość usług medycznych w placówkach prywatnych zbliża się często do tej znanej z lecznictwa państwowego.
I trudno się dziwić, skoro coraz częściej chory staje przed ścianą niemożności i obojętności ze strony tych, których powołaniem jest nieść ulgę cierpiącym i ratować ludzkie życie. Oczywiście są lekarze pełni poświęcenia, którzy mimo tych horrendalnych warunków robią swoje, i robią to dobrze. Należy ich cenić, a nawet podziwiać. Nie da się jednak ukryć, że przeciętnie rzecz biorąc, etyka lekarska w Polsce przeżywa kryzys. Mało kto już pamięta, że większość lekarzy składała kiedyś przysięgę Hipokratesa, a jeszcze mniej pamięta, na czym ona polega. Hipokrates z greckiej wyspy Kos żył 2400 lat temu i należał do pionierów naukowej medycyny. Oderwał on leczenie od praktyk magicznych. Opierając się na obserwacji chorego i doświadczeniu z podobnych przypadków, formułował racjonalne diagnozy. Leczenie miało wedle Hipokratesa polegać głównie na wspomaganiu naturalnych procesów zachodzących w organizmie, a naczelną zasadą było nieszkodzenie pacjentowi. Zajmował się schorzeniami kręgosłupa, a także opisał metodę amputacji kończyn i szeroko stosował balneoterapię. Co więcej, Hipokrates opracował kodeks moralny postępowania medycznego, między innymi zakazujący eutanazji i aborcji.
Brzmiał on tak: „Przysięgam (…) oraz biorę na świadków wszystkich bogów i boginie, że wedle mych umiejętności i wiedzy, dotrzymam następującej przysięgi: uznam tego, kto mnie nauczył tej sztuki, za tak mi drogiego jak moi rodzice, będę żyć z nim w harmonii i, jeśli trzeba, dzielić się z nim moimi dobrami; będę zapisywał moim pacjentom diety zgodnie z moimi umiejętnościami i wiedzą, tak by nikomu nie zaszkodzić; nie zapiszę nikomu, by go zadowolić, lekarstwa śmiertelnego ani nie udzielę mu rady, która może go uśmiercić; nie dam żadnej kobiecie środka w celu aborcji; ale będę zachowywał czystość w życiu i mojej sztuce (…) do każdego domu wejdę jedynie dla dobra moich pacjentów, trzymając się z dala od świadomego szkodzenia i uwodzenia, szczególnie w celach przyjemności miłosnych z kobietami czy mężczyznami, czy to wolnymi czy niewolnymi; czegokolwiek dowiem się podczas wykonywania mej sztuki lub w codziennych kontaktach z ludźmi, a co nie powinno być rozgłaszane, zachowam w tajemnicy i nigdy nie ujawnię; jeśli dochowam tej przysięgi, obym cieszył się życiem i moją sztuką, szanowany przez wszystkich ludzi po wszystkie czasy, lecz jeślibym od niej odszedł lub ją pogwałcił, niech mnie spotka los odwrotny”. Kiedy w Parlamencie Europejskim usłyszałem kiedyś od pewnej zajadłej posłanki niemieckiej, że delegalizacja aborcji cofnęłaby nas do lat sześćdziesiątych, pomyślałem, że warto by raczej cofnąć się o 2400 lat i zacząć znów poważnie traktować przysięgę Hipokratesa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Roszkowski, historyk, publicysta poseł do Parlamentu Europejskiego