Zanim PO zacznie mnożyć cuda, musi wykonać czarną robotę.
Ciężkie jest życie felietonisty. Na pewno państwo nie uwierzą, ale po swoich ostatnich wypocinach dostałem kilka e-maili z tekstem: „Gratuluję świetnego pióra”. E tam! Świetne pióra to mają papugi, które potrafią w kółko powtarzać jedno zdanie. Przez minione dwa lata było tych papug tyle, że mogliśmy się poczuć jak bohaterowie filmu „Ptaki” Alfreda Hitchcocka. Wystarczyło otworzyć gazetę albo włączyć telewizor, żeby usłyszeć skrzekliwy głos: „PiS jest głupi”. Nie miało znaczenia, co konkretnie robi rząd Jarosława Kaczyńskiego, bo papugi znały tylko tę jedną formułkę. Po trzech miesiącach rządów PO wypadałoby, żeby ktoś nauczył ptactwo nowego hasła, np. „PO odnosi sukcesy”. Niestety, gabinet Donalda Tuska jest tak zapracowany, że brakuje mu czasu na edukowanie papug. Niby nastała epoka cudów, miłości i ogólnego dobrobytu, a kolorowe ptaki nadal skrzeczą, że PiS jest głupi.
Brudne skarpetki
Zostawmy jednak hasła i prześledźmy postępy w pracy nowego rządu. Największe osiągnięcia ma na swoim koncie Zbigniew Ćwiąkalski, niegdyś obrońca tzw. oligarchów, a obecnie minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Od listopada 2007 r. pan Zbyszek przeprowadza gruntowny remont gabinetu Zbigniewa Ziobry, odkrywając ślady zbrodni popełnionych przez swojego poprzednika. Jak dotąd, zaprezentował mediom zniszczone laptopy, które po naciśnięciu przycisku „ON” okazały się sprawne, i telefony komórkowe pozbawione kart SIM. Podobno zostały już jednak odnalezione znacznie poważniejsze dowody, które pozwolą postawić Ziobrę przed Trybunałem Stanu. Chodzi o brudne skarpetki pod fotelem, plamę po kawie na służbowym obrusie i żarówkę z wulgarnym napisem „OSRAM”. Wobec tak spektakularnego śledztwa nie dziwi fakt, że prokuratura nie zdążyła zareagować, kiedy sąd uchylił areszt dla członków tzw. gangu obcinaczy palców. I nie podjęła żadnych działań, gdy dwa tygodnie później gangsterzy pobili policjantów, a po zatrzymaniu zostali zwolnieni.
Równie bezwzględnie nowy rząd rozlicza PiS na innych polach. Na przykład pełnomocnik ds. przeciwdziałania korupcji Julia Pitera po dogłębnej analizie wycinków prasowych stworzyła wstrząsający raport o działalności Mariusza Kamińskiego. Okazało się, że największym problemem korupcyjnym jest działalność Centralnego Biura Antykorupcyjnego, bo to jego funkcjonariusze „podżegali do popełnienia przestępstwa” posłankę PO Beatę Sawicką. Wprawdzie zebrane dowody nie wystarczyły do odwołania szefa CBA bez konieczności zmiany ustawy, ale wszystko przed nami. Z kolei nowy minister sportu Mirosław Drzewiecki zaczął swoją pracę od zakwestionowania ustalonego przez PiS umiejscowienia Stadionu Narodowego. I na tym chwilowo poprzestał. Nowy projekt pochłaniał go do tego stopnia, że ocknął się dopiero w momencie, gdy UEFA skrytykowała Polskę za opóźnienia w przygotowaniach do Euro 2012. Niby jego wina, ale co facet mógł zrobić, skoro PiS podrzuciło mu zgniłe jajo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Wencel, poeta, publicysta, redaktor pisma "44"