22 tys. polskich oficerów policjantów i cywilów rozstrzelano na rozkaz najwyższych władz ZSRR, ale nie było toani ludobójstwo, ani represje polityczne.Więc co to było?
Od decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r. nakazującej rozstrzelanie prawie 22 tys. Polaków, jeńców wojennych oraz cywili aresztowanych przez władze sowieckie po 17 września 1939 r., minęło 66 lat, a nadal nie wiadomo, czym była ta zbrodnia. Dla nas Katyń jest symbolem mordu popełnionego przez władze ZSRR na tysiącach oficerów i policjantów z obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Do dzisiaj nie znamy miejsca pochówku ok. 7 tys. cywili. O jeńcach wojennych wiemy, że rozstrzelano ich w Katyniu, Charkowie i Twerze (dawniej Kalininie). W połowie października 1992 r. prezydent Jelcyn wręczył prezydentowi Wałęsie kopię dokumentu z adnotacją Stalina określającą procedury tej zbrodni: rozstrzelanie bez wzywania przed sąd, bez stawiania zarzutów, bez formułowania aktów oskarżenia i bez śledztwa.
Atmosfera kłamstwa
Od tego czasu III RP udało się stworzyć miejsca pamięci, gdzie rodziny pomordowanych zapalają znicze, a delegacje polskich władz składają im hołd. I to w zasadzie wszystko, co w tej sprawie osiągnęliśmy po 1992 r. Oficjalne stanowisko władz Rosji wyrażają dwie decyzje Głównej Prokuratury Wojskowej.
Pierwsza o umorzeniu śledztwa i odmowie przekazania stronie polskiej zgromadzonych w jego trakcie dokumentów oraz druga, w której na dwa dni przed symboliczną datą 5 marca poinformowano nas, że zamordowani w Katyniu Polacy nie są ofiarami represji politycznych. W 2004 r. Rosjanie oświadczyli, że Zbrodnia Katyńska nie była ludobójstwem, lecz zbrodnią pospolitą i jako taka uległa przedawnieniu. A czym jest ona dla dzisiejszych władz Rosji?
Można uznać stawianie tego pytania za niepotrzebne jątrzenie dawnych, przebrzmiałych ran, gdyby nie szczególna atmo-sfera kłamstwa, która towarzyszy tej zbrodni od samego początku. Przez wszystkie lata PRL, a także w wielu oficjalnych dokumentach o Katyniu bądź milczano, bądź przypisywano zbrodnię Niemcom.
Wydawałoby się, że po 1992 r. władze Rosji przyznają, że ten mord to zbrodnia stalinizmu, przekażą III RP dokumentację i wyniki śledztwa, a rodzinom pomordowanych złożą wyrazy współczucia.
Nic takiego się nie dzieje. 3 marca Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej poinformowała rodziny zamordowanych w Katyniu, że ich bliscy nie są ofiarami represji politycznych. To odpowiedź na wniosek o uznanie rozstrzelanych oficerów za ofiary represji i o ich rehabilitację, zgodnie z ustawą z 1991 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Fedyszak-Radziejowska, dr socjologii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi Rolnictwa PAN