Warszawa. Nie będzie referendum w sprawie ratyfikacji traktatu lizbońskiego.
Posłowie przegłosowali, że sami podejmą decyzję o ratyfikacji. Za parlamentarnym trybem ratyfikacji zagłosowali wszyscy obecni na sali posłowie Platformy Obywatelskiej oraz Lewicy i Demokratów. W Polskim Stronnictwie Ludowym dwóch posłów wstrzymało się od głosu, a 26 było „za”. Podzielone w tej sprawie było Prawo i Sprawiedliwość: 89 posłów głosowało „za”, 55 – „przeciw”.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przekonywał, że dziś referendum jest niepotrzebne, bo naród wypowiedział się już w referendum w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej – wraz ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu. Dodał, że w jakimś sensie referendum były też ostatnie wybory parlamentarne, które doprowadziły do zwycięstwa ugrupowania popierające traktat.
Przeciwnicy traktatu lizbońskiego próbują jeszcze namówić PiS do zablokowania ratyfikacji w Sejmie, zbierając w tej sprawie podpisy za pośrednictwem strony protestuj.pl.
Za rozpisaniem referendum bardzo mocno optował Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich. Dowodził, że jest to wskazane „ze względu na wagę podejmowanych zobowiązań”. Według rzecznika, „obawy przeciwników referendum nie wydają się zasadne”. Gdyby bowiem okazało się ono nieważne, ze względu na frekwencję poniżej 50 proc. uprawnionych, wtedy ratyfikację mógłby przeprowadzić parlament. „Referendum byłoby ważnym elementem przyczyniającym się do wzmocnienia etosu obywatelskiego w Polsce” – napisał Kochanowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce