Warszawa. 8 grudnia zmarł ks. prał. Wacław Karłowicz (na zdjęciu). Ostatni kapelan powstania warszawskiego 15 września br. skończył 100 lat.
Urodził się niedaleko Pułtuska w 1907 r. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1932 r. Do wybuchu II wojny światowej pracował jako katecheta. Pod pseudonimem ks. Andrzej Bobola był współpracownikiem Kurii Polowej AK. W jego mieszkaniu działał punkt kontaktowy dla kurierów podziemnych podróżujących na trasie Warszawa–Londyn.
W czasie powstania warszawskiego był kapelanem batalionu „Gustaw-Antoni”, współorganizował największy szpital powstańczy na Starym Mieście przy ul. Długiej. Po powstaniu władze kościelne pozwoliły Karłowiczowi pracować daleko od Warszawy. – Dostałem się za Sochaczew i to mi uratowało życie. Komuniści szukali „Andrzeja Boboli”. Nie byli pewni, czy Karłowicz i Bobola to ta sama osoba. Wypytywali ludzi, chodzili po sąsiedztwie. Nikt mnie nie wydał – opowiadał po latach w wywiadach.
W 1979 r. wraz ze Stefanem Melakiem, który towarzyszył ks. Wacławowi do końca życia, powołał Konspiracyjny Komitet Katyński. „O księdzu mówili wtedy Herszt, a o Melakach – banda. To w warsztacie jednego z bandy w 1981 r. w wielkiej tajemnicy powstał pomnik ofiar zbrodni katyńskiej. Stawiali go na Powązkach nocą. Do 1989 r. w rocznice powstań i w święta narodowe razem organizowali nabożeństwa patriotyczne” – pisała w „Gościu” Agata Puścikowska, która odwiedziła go krótko przed 100. urodzinami. Ks. Karłowicz był wtedy już bardzo słaby. To było jego ostatnie spotkanie z mediami.
W 1995 r. z inicjatywy ks. Karłowicza powstało Stowarzyszenie „Olszynka Grochowska”, zabiegające o godne zagospodarowanie terenu, na którym rozegrała się bitwa pod Olszynką Grochowską.
W roku 2006 został Honorowym Obywatelem Warszawy. Wiosną br. odznaczono go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz medalem „Zasłużony kulturze – Gloria Artis”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce