Warszawa. 9 grudnia odbył się pierwszy w Polsce „ślub humanistyczny”. Zawarła go para 23-latków – Monika Szmidt i Mariusz Kuligowski.
Ceremonia nie ma w Polsce mocy prawnej, do legalizacji związku potrzebny jest ślub cywilny. – Na razie – podkreślają działacze Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, którzy zorganizowali imprezę. Stowarzyszenie stawia sobie za cel między innymi „rozwijanie i krzewienie światopoglądu opartego na wiedzy naukowej, rozumie, doświadczeniu oraz etyce świeckiej i humanistycznej”. Chce też działać na rzecz „rozdziału Kościoła od państwa”.
Ceremonię prowadziła para „celebrantów” płci obojga, co miało podkreślać równouprawnienie kobiet i mężczyzn. „Przysięgę małżeńską” wymyślili sami młodzi, bo śluby humanistyczne mają wyrażać indywidualność nowożeńców.
„Zobowiązuję się do przynoszenia ci porannej kawy. Przysięgam, że będę cię przytulać i całować. (...) Obiecuję ci, że będziesz mógł (mogła) oglądać ze mną filmy, śpiewać, tańczyć, śmiać się i płakać” – ślubowali sobie. Przyrzekli, że będą się też dzielić ze sobą „materiałem genetycznym i zasobami”.
„Racjonaliści” nie informują, czy małżeństwo będzie ważne, gdy zabraknie kawy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce