Kilkadziesiąt kóz, owiec lub świń. Czesne, książki, Biblie i wyremontowana szkoła. Ta pomoc trafi do Rwandy dzięki hojności Czytelników „Małego” i dużego „Gościa Niedzielnego”, którzy zebrali w sumie ok. 100 tys. zł.
Kilkadziesiąt kóz, owiec lub świń. Czesne, książki, Biblie i wyremontowana szkoła. Ta pomoc trafi do Rwandy dzięki hojności Czytelników „Małego” i dużego „Gościa Niedzielnego”, którzy zebrali w sumie ok. 100 tys. zł.
Podziękuj wszystkim – prosi ks. Ryszard Kusy MIC i wzruszony zapewnia o modlitwie za Czytelników „Gościa”. Akcja pomocy Rwandzie odbywała się jakby dwutorowo. Po artykule „Yvonne z bananowego gaju” (GN 35/2007), w którym opisałam codzienność rwandyjskich dzieci, na podane pod tekstem konto misyjne księży marianów zaczęły wpływać ofiary. Z tysiąca problemów, które trzeba rozwiązać, marianie wybrali remont zniszczonej szkoły. To dało początek akcji „Grosze na remont szkoły w Rwandzie”, która w czasie Różańca z „Małym Gościem” przez cały październik prowadzona była w parafiach i szkołach na terenie całej Polski. Zaproponowano, by zbierać grosiki, bo na tyle stać każdego.
„Chcesz być w naszej bandzie, pomagaj dzieciom w Rwandzie” – pod tym hasłem koło misyjne z Kędzierzyna-Koźla zorganizowało przedstawienie „Perły Afryki”. W Jastrzębiu Zdroju pieniądze przestały się mieścić w pojemniku, więc w prezbiterium ustawiono okazałe akwarium. W wielu miejscowościach Czytelnicy „Małego Gościa” mobilizowali katechetów i księży do prowadzenia akcji. Niektórzy nawet z puszkami wyszli na ulice swych osiedli, kwestowali w szkołach, a w Piasecznie, w jednym z marketów, pakowali klientom towary przy kasach, żeby wspomóc Rwandyjczyków. W tym samym czasie dzieci z Nyakinama codziennie po lekcjach odmawiały Różaniec za swych polskich przyjaciół. Choć pieniądze dopiero dotrą do Rwandy, remont szkoły już się rozpoczął. Teraz trwają tam wakacje. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, w styczniu dzieci rozpoczną naukę w odnowionych klasach. Misjonarze zmobilizowali do pomocy rodziców.
Dzięki zebranym pieniądzom najuboższa młodzież otrzyma też pomoc w opłaceniu ostatniego roku nauki w szkole średniej, a dzieci dostaną podstawowe leki. Do tworzonej wspólnymi siłami biblioteczki, zwanej urysyo – młyn, trafią pierwsze książki i Biblie. Kilkudziesięciu najbiedniejszym rodzinom misjonarze kupią kozy, owce lub świnie. Po dochowaniu się u nich potomstwa obdarowana rodzina będzie zobowiązana do bezpłatnego przekazania jednej sztuki ubogim sąsiadom. Krąg solidarności się poszerza. Pomoc dzieciom z Rwandy trwa. Teraz zorganizowały ją dzieci z Górek Śląskich. Zbierają grosiki na bożonarodzeniowy prezent dla rówieśników z Rwandy. Zgodnie ze śląskim zwyczajem będzie to dar od Dzieciątka, które wraz Nim trafi do bananowego gaju.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce - komentarz Beaty Zajączkowskiej