Współczesna rodzina jest złożoną rzeczywistością: to splot wyzwań i problemów, które w codziennym życiu par, małżonków i dzieci wydają się niekiedy nie do pokonania. Ale to właśnie o tę rzeczywistość Kościół pragnie się troszczyć z odwagą, miłosierdziem i matczyną troską – mówił kard. Kevin Farrell w przemówieniu podczas rozpoczęcia X Światowego Spotkania Rodzin.
Prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, która, wspólnie z Wikariatem Diecezji Rzymskiej, przygotowała tegoroczne X Światowe Spotkanie Rodzin, powitał Ojca Świętego, obecnego podczas Festiwalu Rodzin, otwierającego wydarzenie. Amerykański purpurat przypomniał, że po czasie pandemii i wielu wątpliwości organizacyjnych, spotkanie to jest spełnieniem pragnień całego Kościoła. „Małżonkowie, rodziny, duchowni, duszpasterze pragnęli spotkać się Tobą, Ojcze Święty, by wspólnie z Tobą przeżywać radości, trudy i piękno bycia rodziną!”
Nawiązując do pięciu rodzin, które zgodziły się podzielić swoim świadectwem w obecności papieża i wszystkich uczestników spotkania, kard. Farrell podkreślił, że aby dzielić się swoim doświadczeniem wiary, nie trzeba być rodziną perfekcyjną.
„Idealne rodziny nie istnieją. Są to normalne rodziny, które, podobnie jak wiele innych rodzin w każdym kraju i pod każdą szerokością geograficzną, przechodzą przez trudności i cierpienia typowe dla naszych czasów: strach przed małżeństwem w społeczeństwie, które zniechęca do zawierania związków "na zawsze"; trudność wybaczenia sobie nawzajem w świecie, która popycha do indywidualizmu i myślenia tylko o sobie; choroby, które szaleją tak bardzo, że trzeba oddać własne życie, aby uratować dziecko; wojna i nagła utrata bliskiej osobą”.
Jak podkreślił hierarcha, sytuacje te, przeżywane z wiarą „mogą otwierać niesamowite drogi ku rodzinnej świętości”. Podkreślił też, że to właśnie rodzinom we wszystkich ich niedoskonałościach i trudnościach pragnie towarzyszyć wspólnota Kościoła.