Nie zostawimy pacjentów

Szymon Babuchowski: Słyszymy o zwalnianiu się lekarzy, zamykaniu oddziałów w szpitalach, ewakuacjach. Czy bezpieczeństwo pacjentów jest realnie zagrożone?

Bolesław Piecha: – Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie. Co nie znaczy, że nie ma napięć, dlatego niepokoje chorych i ich rodzin są w jakiś sposób usprawiedliwione. Natomiast na pewno nie pozostawimy żadnego naszego pacjenta bez opieki medycznej. Stąd m.in. decyzje dotyczące ewakuacji.

Kto ponosi odpowiedzialność za to, że trzeba uciekać się aż do takich posunięć?
– To bardzo trudna kwestia. Na pewno lekarze podjęli decyzję będącą na skraju etyki zawodowej. Odeszli od łóżek, na których leżą chorzy. Poza tym pewne postulaty płacowe są nie do spełnienia. Nie wiem, ile osób w Polsce, pracujących na równie odpowiedzialnych stanowiskach, chce mieć natychmiast zarobki takie jak w zachodnich krajach Unii Europejskiej. Spełnienie takich postulatów tu, teraz i natychmiast jest rzeczą szalenie niebezpieczną.

Ale np. lekarze z Radomia zaprzeczają, że żądali 16 tysięcy złotych, o których mówił minister Religa…
– Mamy dokumenty dotyczące tej sprawy. Dyrektor radomskiego szpitala oferował ponad 8 tysięcy złotych za pakiet sześciu godzin dziennie pracy na oddziale przez 5 dni w tygodniu, plus dwa 12-godzinne dyżury w miesiącu i jeden dyżur 24-godzinny. Lekarze powiedzieli, że nie ustąpią poniżej 16 tysięcy za ten pakiet. Żaden szpital w Polsce nie może sobie dzisiaj pozwolić na takie działanie.

Czy rząd podejmie radykalne kroki, jeśli okaże się, że pacjenci nie są jednak bezpieczni?
– Sądzę, że radykalne środki, takie jak ogłaszanie stanu wojennego, nie są potrzebne. Proszę pamiętać o skali zjawiska: zdecydowana większość szpitali pracuje normalnie. Są też szpitale, które chcą przyjmować pacjentów z tych oddziałów, gdzie sytuacja jest nie najlepsza. Szpital w Kozienicach jest gotów przyjąć natychmiast 150 pacjentów ze szpitali radomskich. Z jednej strony mamy więc ogromne zacietrzewienie, z drugiej – duże zrozumienie.

W jakim kierunku powinna pójść reforma polskiej służby zdrowia, żeby w przyszłości uniknąć podobnych konfliktów?
– Musimy po prostu realizować to, co już postanowiliśmy. Pierwszą sprawą jest stałe dbanie o wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Ale ten wzrost wiąże się z pieniędzmi, które są w naszych kieszeniach. Natomiast na prywatyzację większości szpitali ani ja, ani minister Religa po prostu się nie zgodzimy. Możliwości płatnicze naszych rodaków są takie, jakie są. I jeszcze przez jakiś czas, pewnie niezbyt krótki, będą na poziomie odbiegającym od naszych oczekiwań i możliwości innych państw Unii Europejskiej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

rozmowa z Bolesławem Piechą, wiceministrem zdrowia